No i zaczęło sie robienie warstwami
wodorosty prosto z rzeczki:

potem jak w cieście warstwa wodorostów z jabluszkami


i na to trawa i tak w koło

a kupka rosnie
(widły jako miarka

i dale i dalej

nawet pomoc przyszła

każda warstwa obowiązkowo podlana była wodą,
i to koniec, bo juz nie dawałam rady sięgać do góry ani grabiami ani konewkami


teraz poczekam aż siądzie i chyba resztą siana jakie zostało to wydłuże kompostownik bo będzie za wysoki

Wow jaki przekładaniec

Podrzuciłabym Ci moje sterty trocin...ale mam ciut za daleko

No i widac że faktycznie tylko kompost mi w glowie

Juzia_G napisał(a)

Wow jaki przekładaniec

Podrzuciłabym Ci moje sterty trocin...ale mam ciut za daleko

Ha ha
Właśnie myślę o przywiezieniu jabłek od babci tylko M się z tego troche śmieje

O rety - ale wielka ta pryzma! Po zimie pewnie będzie jej tylko pół

ale pyszności

Sebek napisał(a)

O rety - ale wielka ta pryzma! Po zimie pewnie będzie jej tylko pół

do zimy to jeszcze pwnie jedno koszenie bedzie
i się pryzma jeszcze powiększy
ale za to ile "złota" na przyszły rok będzie

elf napisał(a)

ale pyszności

Prawda
Prawie jak ciasto z jabłkami

Asiu wpadłam z rewizytą i popodziwiałam Twoje roślinki szczególnie te które sama rozmnożyaś - takie chyba cieszą najbardziej chociaż wymagają sporo cierpliwości
No i hortensje cudne masz! że o kompoście nie wspomnę ...ile z tego dobroci dla roślinek będzie