Zmiany i nowe rośliny które doszły w tym roku:
- 2x Pinus mugo `Ophir` oraz Pinus heldreichii 'Compact Gem - na froncie w kamiennej rabacie
- pęcherznice, żółta i bordowa - posadzone w długiej zachodniej rabacie przed żywopłotem grabowym - podoba mi się zestawienie zieleni z bordowym i stosuję je w wielu miejscach
- dokupiłem 2 brzozy Doorenbos vel Jaquimonti, jedna niestety nie wystartowała
- zgodnie z radą
Gruszki_na_wierzbie poprzenosiłem większe rośliny z wąskiej rabaty przed południowym żywopłotem. Róże alba poszły jako obrzeże warzywnika, podobnie trzcinniki Overdam (choć podejrzewam że to raczej odmiana Avalanche - o nich i o trawach ozdobnych będzie osobny wpis), miskant Aligator poszedł na tył rabaty skalnej.
- 2 sztuki hortensji Limelight, jedna na zachodniej rabacie pod żywopłotem, druga w rogu skalniaka
- laurowiśnie które tymczasowo mieszkały tuż pod zachodnim żywopłotem przeniosłem w inne półcieniste miejsca (pod brzozami i od północnej strony domu), w ich miejsce poszły pęcherznice i powojniki na konstrukcji pnącej. Laurowiśnie pod grabowym żywopłotem dobrze rosły ale zlewały się optycznie z zielenią grabów.
- dokupiona żółta magnolia, poszła w miejsce umarłego buka Dawyck Gold, pozostałe 3 buki po przesadzeniu w bardziej przepuszczalny grunt na wschodniej stronie łapią właśnie drugie życie, co prawda sporo gałęzi martwych ale te co przeżyły dają radę więc może się odbudują. (zdjęcia niebawem.)
- dokupione 2 białe rododendrony, jeden w cieniu na tyłach za garażem, drugi w pustym miejscu na zachodniej rabacie pod grabami.
-paprocie zza garażu przeniesieone między altanę a graby. Tam letnie słońce zagląda tylko na godzinę więc powinny tam mieć dobrze i zarosną to mało atrakcyjne, wilgotne miejsce.
-3 miskanty Zebrinusy które rosły przy północnym ogrodzeniu za altaną musiałem przenieść bo one lubią słońce a nad nimi cieniować będą brzozy pożyteczne. W ich miejsce poszły 3 laurowiśnie
- w rabacie na podjeździe umarła sosna Watereri. Wyglądało jakby uschła, jak ją wykopywałem na początku maja, gałęzie łamały się jak zapałki. W zeszłym roku rosła ładnie i wiązałem z nią duże nadzieje bo to ciekawa odmiana. Rozważam co mogło być przyczyną, rabata jest dość wąska i otoczona jest kostką brukową, ziemi jest na 40 cm, poniżej podbudowa pod parking więc tłuczeń, żwir itp.. Żeby trzymać tam wilgoć przed nasypaniem ziemi w tą rabatę dałem na dno grubą folię i podziurawiłem ją w kilku miejscach żeby jednak jakoś ta woda spływała. Czy sosna mogła umrzeć z nadmiaru wilgoci? Jak ją wykopywałem, system korzeniowy miała bardzo mały, niewiele większy niż to co wyszło z doniczki 2 lata wcześniej, więc na pewno korzenie nie sięgały dna tej rabaty. W miejsce umarłej sosny poszedł jeden z Zebrinusów. W rabacie są jeszcze 2 kosodrzewiny Mugo i one rosną zdrowo. Zebrinus powinien do nich pasować, zobaczymy.
Jak widać przesadzania i zmian wciąż sporo, ale najwyraźniej to lubię
Mimo to wydaje mi się, że większość roślin rośnie już w swoich docelowych miejscach i przyjdzie czas że będę tylko doglądał, kosił, przycinał, podlewał i plewił czyli innym słowem.... odpoczywał