Dziękuję pięknie wszystkim zaglądającym, bardzo mi miło, że nie zapomniałyście o mnie.
Jeśli chodzi o moje zdrowie to myślę, że nie jest aż tak źle. Onkologicznie leczę się już 7 lat i na szczęście mój złośliwy rak jest w uśpieniu, czyli stan stabilny. Leki mnie wyniszczają, ale ja twarda babka jestem i się nie daję.

O ogród nadal dbam, tyle ile daję radę, sporo ostatnio robiłam na drutach, wczoraj skończyłam piąty sweter.

)wszystkie dla siebie)
Pierniczki raz już piekłam, ale zostało po nich tylko wspomnienie i zdjęcia.

Jutro mam w planach działalność twórczą, jak mi coś z tego wyjdzie, to Wam pokażę.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających