Bardzo podobny, mój miał w połowie zielony ten półksiężyc, ale kupowałam chyba 8 lat temu

Nawozy mineralne to nawozy, które wszystkie składniki pokarmowe mają już łatwo dostępne i w takiej ilości, w jakiej uważa producent. A przecież nie wiesz dokładnie, ile składników mineralnych już jest w Twojej glebie i nie wiesz, ile z tego potrzebuje roślina. To trochę tak, jakbyś miała zawsze pić kawę z cukrem, mimo, że już nie chcesz. Rośliny pobierają ten nawóz wraz z wodą. Taka zbyt dobrze najedzona roślina jest bardziej podatna na choroby, a i szkodniki lubią bardziej miękką tkankę takich objedzonych grubasków

Nawozy organiczne działają poprzez mikroorganizmy znajdujące się w glebie. To, co mikroorganizmy przerobią staje się dostępne jako nawóz dla roślin. Te dawki są bardziej dopasowane do rośliny i jej zapotrzebowania, do gleby i do ilości wilgoci.

Nawozy mineralne mogą tak zasolić glebę, że większość mikroorganizmów umrze lub się stamtąd wyniesie całkowicie. Wtedy nawozy organiczne nie działają, a w tak zasolonym środowisku nie urośnie prawie żadna roślina.

Nawozy mineralno-organiczne prawdopodobnie są lepsze od nawozów mineralnych, ale gorsze moim zdaniem od nawozów organicznych.

Asia, rozejrzyj się za różą Hella

Nie wiem czy to akurat dobry wybór. To była moja pierwsza róża. Była też różą, która mi padła po zimie. Zaznaczam, że niczym nie zabezpieczałam, kopczyka też nie było.
Jak u Asi są mroźne wiatry jak u mnie, to niech szuka wśród tych najbardziej odpornych.

To może zajrzę do Aldika dziękuję.

O w mordę

Nie wiem czy to akurat dobry wybór. To była moja pierwsza róża. Była też różą, która mi padła po zimie. Zaznaczam, że niczym nie zabezpieczałam, kopczyka też nie było.
Jak u Asi są mroźne wiatry jak u mnie, to niech szuka wśród tych najbardziej odpornych.

To miejsce jest akurat osłonięte od wiatrów, więc chyba zaryzykuję