Bożenka - ropuszki cudowne U mnie też mieszkają i bardzo je lubię, skutecznie redukują populację ślimorów. Jak robi się gorąco i sucho, to zakopują się na rabacie cienistej i udają, że ich nie ma
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Dzięki Ewo, chyba się dogaduje, bo wydobywa z siebie nie całkiem psie dźwięki
Asiu ropuchy tudzież inne stworzenia to takie światy równoległe obok nas wyskakują w najmniej spodziewanym momemcie dzisiaj mąż złapał w tunelu fruwającego pływaka żółtobrzeżka i przeniósł go do oczka, więc mamy nowego
Sylwia z Twoimi widokami z okna nie wielu jest w stanie konkurować
Basia widziałam u Ciebie, że hakuro obciachałaś, będzie dobrze
Tak Haniu - magia magiczna
Ula on trochę podobny w smaku do boczniaka, taki kurczakowy, robię głównie jak kotlety w panierce z jajem i przyprawami, po obgotowaniu oczywiście, a mąż w occie robi, jak każdy inny grzybolec
Haniu, wolisz kapelusiki z rondem
Hania woli kapelusze,
a ja nawet hubę ruszę
Renatko , Aniu - świat grzybów bywa intrygujący, mam książkę "W czym grzyby są lepsze od ciebie?"
Martka - dziękuję za oczko, fajnie, ze się jeszcze komus podoba
Asiu - o tak, niby ropuszki takie nieporadne a zakopują się sprytnie
Haniu, wolisz kapelusiki z rondem
Hania woli kapelusze,
a ja nawet hubę ruszę==
Bożenko, jednego roku zrobiłam w panierce, chyba ze 3 kg tego grzyba. Nikt nie chciał jeść. Szkoda było zmarnować, zamroziłam. A potem w ciągu roku dodawałam do każdej pieczeniowej potrawy. Od tamtego czasu-nie ruszam. Chociaż nie zniechęcam.
Haniu - teraz rozumiem niechęć, no tak, one rosną w dużej ilości (hubie) w jednym miejscu i włącza się pazer, żeby wziąć wszystko. Jeden grzyb = całe wiadro, my już jedliśmy, 2 osoby obdarowane i końca nie widać, ale poddałaś myśl dodawania do każdej pieczeni zamrożonej i tak zrobię