Tynko, u mnie poległy petunie od ulicy, Twoje wilczomlecze super i w cieniu i w słońcu. Zamiast petunii posadziłam teraz surfinie pełne. Pelargonie podlej magiczną dla pelargonii, zaczną kwitnąć.
Mam pytanie: czy u was pelargonie (oprócz bluszczolistnych) też poległy?
Justyna dokładnie mam to samo niby liście są ok ale kwiatów jak na lekarstwo i codziennie dostają magiczną siłę to im nawet nie pomaga u Ciebie to chociaż petunie nadrabiają u mnie też zmarniały wczoraj część wywaliłem najlepiej rosną pod balkonem i pod krzewami róż no i (żeby nie zapeszyć) picasso wiem jakie na następny rok wsadzać w dużych ilościach
Mam pytanie: czy u was pelargonie (oprócz bluszczolistnych) też poległy?
Justyna dokładnie mam to samo niby liście są ok ale kwiatów jak na lekarstwo i codziennie dostają magiczną siłę to im nawet nie pomaga u Ciebie to chociaż petunie nadrabiają u mnie też zmarniały wczoraj część wywaliłem najlepiej rosną pod balkonem i pod krzewami róż no i (żeby nie zapeszyć) picasso wiem jakie na następny rok wsadzać w dużych ilościach
No to mi trochę raźniej.... Pierwszy raz od wielu, wielu lat pelargonie na parapecie balkonowym zawiodły. Tydzień temu zdecydowałam przeprowadzić je na działkę (nie wyrzucam nigdy roślin tylko daje im drugą szansę). Wyglądają dużo lepiej przy najbliższej okazji sprawdzę czy zawiązują pąki kwiatowe ...
Tydzień temu zdecydowałam przeprowadzić je na działkę (nie wyrzucam nigdy roślin tylko daje im drugą szansę). Wyglądają dużo lepiej przy najbliższej okazji sprawdzę czy zawiązują pąki kwiatowe ...
Jolu ja też wczoraj oberwałem swoje pelargonie z brzydkich liści wzruszyłem ziemię i daję im szansę a raczej pogodzie mnie też pierwszy raz zawiodły nawet sąsiedzi chodzą i pytają co się stało, że w tym roku tak kiepsko kwitną czyżbym nawóz zmienił ......itp a petunii nie dało się uratować .....dziś rano kupiłem nowe do dosadzenia
Po moich pelargoniach i petuniach nie pada deszcz, także może to je ratuje. U mnie pelargonie też nie za bardzo chcą obficie kwitnąć, petunie też jakoś więcej mają liści niż kwiatów - a nawozy mają różne...
No to wyjaśniła sie zagadka moich pelergonii...
Jak to dobrze,że czasam do Ciebie zaglądam Tyno.
Ja czwarty sezon jestem wierna czerwonym pelargoniom ( wielkie kule) i w tym roku już tracę cierpliwość.Zachodziłam w głowę co jest grane zwłaszcza,że większość miałam młodych zdrowych sadzonek i nawozik dostają.Teraz jak się zastanowiłam to rzeczywiście te, na które bezpośrednio nie pada deszcz -trochę lepiej wyglądają.Mam nadzieję,że pogoda sie zmieni.