Podoba mi się sposób Wioli - bo każda thuja dostanie impuls do rośnięcia wszerz.
Metoda Joann pasuje mi ze względu na wizualne zrównanie linii żywopłotu. Jest szansa, że niskie wówczas dogonią te wysokie, a w tym czasie wysokie zgrubieją. A potem wszystkie będą mniej więcej podobne.
Dzwoniłam do właściciela szkółki, wypytał mnie jakiej są wysokości, w jakiej odległości od siebie i co chcę uzyskać. Doradził, żeby przyciąć każdej górną gałązkę, przez co zachowają kształt stożka, ale pobudzi ich to do rośnięcia wszerz.
Tak, chcę je 'podgonić', a estetyką będę się zajmowała jak osiągną rozmiary spełniające swoją funkcję, mają na to jeszcze jakieś 2-3 lata zanim sąsiedzi się wprowadzą pan ze szkółki ze wspaniałą wiedzą i pochwalił za podlewanie według jego rad
Mamy kropelkę rozciągniętą i kazał podlewać raz w tygodniu, ale przez 4h. Ja czasem podlewałam częściej jak były upały, ale zwykle tak jak mówił i fajnie wszystkie podrosły tetaz jak im sypnę nawozu to dopiero dadzą czadu