Eda życzy mi dobrej nocy, a ja przy komputerku jeszcze siedzę. Po imieninach u Jadwigi musiałam do Ogrodowiska zajrzeć. Na działce jest jeszcze całkiem kolorowo. Popracowaliśmy, M jak zwykle miał swoje robótki, a ja przesadziłam krzewy które na to czekały no i oczywiście grabiliśmy liście. Słońca nie było, ale nie było zimno.
To moje chryzantemy, może nie aż takie piękne, ale niezawodne, mam je już kilka lat i żadna zima im niestraszna.
Hosty już dogorywają, ale dla mnie są też piękne, chociaż inaczej. Niedługo już nawet liści nie będzie.
Iglaki napoiłam przed zimą, wody im nie żałowałam, bo już dawno deszczu nie było.
Trawy, jeszcze piękne.
I jeszcze zdjęcie tego co u mnie jesienią jest mega dużo, liść, liście, liściory