W tym roku jestem wyjątkowo dużo na działce. Wczoraj przyjechałam do domu, wolę w te upały być na działce bo jezioro niedaleko i można chociaż się wykąpać. U mnie na działce sucho, trawa wysycha, rośliny jakoś się trzymają bo podlewałam. Do czwartku muszą jakoś wytrzymać. Zerwałam pierwsze ogórki, borówki dały sporo owoców, nie jest źle.
Kwitną floksy, w tym roku wystrzeliły w górę i znowu bylinówka jest nie taka jak trzeba. Wysokie floksy zasłaniają inne z tyły. W zeszłym roku były mniejsze.
Juki w grupie wyglądają ładnie.
Pokochałam nachyłka, ma same zalety jako bylina. Odporna na suszę, nie pokłada się i kwitnie nieprzerwanie.
Jednoroczny ubiorek, zapychacz po cebulowych.
Moje trawy, rosną bez opamiętania.
Hosta "Great expectations" w zeszłym roku taka marna, w tym roku pięknie rośnie.
M obudowuję studzienkę, która do tej pory wyglądała jak właz do bunkru. Jeszcze nieskończona, stolarz ma zrobić ładne przykrycie.