Widzę, że kilka osób, które zaglądają do twojego wątku, Aniu, byłoby zainteresowane
trawami ozdobnymi tolerującymi lub wręcz lubiącymi gleby ubogie.
(Tekst poniżej pochodzi z encyklopedii traw)
Słabe gleby są zazwyczaj lekkie. Na takich podłożach rośliny znacznie wcześniej zmieniają kolory, często są bardziej wyraziste. Należałoby to szerzej wykorzystywać, traktować jako atut, podkreślać i uwypuklać potencjalny festiwal barw.
Ogród z marną gleba nie musi oznaczać wielotysięcznych inwestycji. Dowożenia żyźniejszej ziemi, ciężkiej pracy przy jej rozprowadzaniu po terenie. Można go zakomponować z poszanowaniem lokalnej przyrody. Wystarczy wiedza i odrobina racjonalizmu. Zasada "najpierw myślenie - później praca" sprawdza się w prawie każdej sytuacji.
Traw osiagających powyżej 1,5 m traw jest niewiele
Trzęślica trzcinowata (Molinia arundinacea) dorastająca, w zależności od odmiany, do 2,5 m, w istocie nie wydaje się taka duża. Jest ażurowa, zwiewna. Kępa fontannowych liści nie przekracza 70 cm, powyżej są tylko łodygi z delikatnymi kwiatostanami. Najpopularniejszą, wyprostowaną, odmianą jest 'Karl Foerster' choć warto pokusić się także o te wyższe, bardziej fontannowe, np. 'Cordoba' . Roślinę tę warto sadzić zarówno pojedynczo jaki i w większych skupieniach. Jest atrakcyjna zawsze ale urzeka jesienią, w promieniach słońca, gdy zmieni barwy na ciepłe żółcie.
Podobną wysokość osiągają niektóre odmiany palczatki Gerarda (Andropogon gerardii) . Gatunek interesujący ze względu na strzelisty pokrój, dziwaczne palczaste kwiatostany i różnorodne (od pomarańczu do fioletu) przebarwianie na jesień.
Następna, warta grzechu, także amerykańska, to trawa indiańska (Sorghastrum nutans) . Niższa, w okolicach 1,5 m, również wyprostowana i zmieniająca kolory ale mniej spektakularnie.
Europejski trzcinnik ostrokwiatowy (Calamagrostis acutiflora) , o podobnych rozmiarach, jest dużo wcześniej atrakcyjny. Już w czerwcu osiąga pełnię swojego piękna. Słupowaty, dość zbity pokrój dodaje mu wyrazistości. Można skusić się zarówno na odmiany zielonolistne jak i kolorowe – paskowane na biało lub żółto. Podstawowym kultywarem jest wyprostowany 'Karl Foerster' , bardziej v-kształtny i trochę niższy to 'Waldenbuch' .
W grupie roślin "dobijających" do 1 m zdecydowanie należy wyróżnić ostnicę trzcinnikowatą (Stipa calamagrostis) . Piękny fontannowy pokrój, duże kwiatostany a do tego wczesna atrakcyjność to sprawdzona recepta na sukces. Konkurencję i uzupełnienie dla niej moga stanowić niższe gatunki z amerykańskich prerii. Nr 1, z uwagi na jesienna kolorystykę, jest palczatka miotlasta (Schizachyrium scoparium) . Delikatniejsze sa miłki – Eragrostis spectabilis, Eragrostis airoides i Eragrostis trichodes o chmurowatych kwiatostanach. Proso skryte (Panicum clandestinum) , też o ostrej różowo - czerwonawej jesiennej szacie, wnosi odrobinę orientalności swoimi bambusowato kształtnymi liśćmi. Podobne klimaty są także zasługą obiedki szeroklistnej (Chasmanthium latifolium) i dobniejszej acz zbliżonej Chasmanthium laxum . Ich dodatkowym atutem są liczne, spłaszczone, bardzo ciekawe kwiatostany.
Kwitnieniem urzekają też europejskie ostnice . Pokręcone, długie ości to ich znak firmowy. Trzeba zdecydowanie sięgnąć po atrakcyjną już wiosną ostnicę Jana (Stipa joannis) oraz później intrygującą ostnicę włosowatą (Stipa capillata) .
Drzączka średnia (Briza media) , z drobnymi "szyszeczkami" we wiechach, gościła przez lata w wiejskich ogródkach. Także niewiele osób docenia delikatność bladej perłówki orzęsionej (Melica ciliata) czy bardziej wyrazistej – siedmiogrodzkiej (Melica transsilvanica) , naturalnych składników suchych siedlisk.
Trzęślica modra (Molinia caerulea) jest bardzo popularna za naszą zachodnia granicą. Niemieccy szkółkarze wyselekcjonowali z niej masę odmian, zarówno fontannowych ('Edith Dudszus' ) jak i wyprostowanych ('Moorhexe' ). Nie jest rzadkością na łąkach, często porasta większe przestrzenie. Mniej więcej w lipcu, w trakcie kwitnienia, jej delikatne fioletowawe kwiatostany, zwłaszcza w masie, zachwycają. Kolejny szczyt atrakcyjności przechodzi jesienią, kiedy zmienia barwy na ciepłe żółcie. Niestety ogrody zdobi zazwyczaj tylko kultywar 'Variegata' o liściach przyozdobionych złotawymi smużkami.
Kontrast dla niej mogą stanowić "pałeczkowate" kwiatostany tymotki Boehmera (Phleum phleoides) czy stokłosy prostej (Bromus erectus) o dość rozbudowanych wiechach.
Na nasadzenia łanowe zdecydowanie najlepsze będą gatunki wydmowe – wydmuchrzyca piaskowa (Leymus arenarius) i piaskownica zwyczajna (Ammophila arenaria) . Ten pierwszy cieszy się wiekszym zainteresowaniem z uwagi na niebieskawe zabarwienie.
W wilgotniejszych miejscach swoją enklawę znaleźć powinna turzyca pospolita (Carex nigra) . Jeśli nie w zielonej "postaci" to lekko paskowanej – odmiany 'On Line' . Zachwyt wzbudzi, w fazie kwitnienia, wełnianka pochwowata (Eriophorum vaginatum) swoimi śnieżnobiałymi puchatymi kłębuszkami. Byleby było ich dużo!
"Drobiazgi" to w większości rośliny znane. Prawie w każdym ogrodzie jest tzw. niebieska trawa czyli kostrzewa sina (Festuca glauca) . Wyselekcjonowano z niej mase odmian różniących się nieznacznie odcieniami, niemożliwych do jednoznacznego rozpoznania nawet przez fachowców. Sens ma uprawianie najwyżej dwóch – większej (np. 'Elijah Blue' ) i mniejszej (np. 'Bergsilber' ). Żywotniejsze są krajowe gatunki – kostrzewa walezyjska (Festuca valesiaca) , nitkowata (Festucs tenuifolia) czy owcza (Festuca ovina) , które częściej prezentują się w odcieniach zieleni. Jeżowaty ale delikatniejszy pokrój, niż u kostrzew, to zaleta szczotlichy siwej (Corynephorus canescens) . Jest bardzo malownicza, niekiedy niebieskawa, niekiedy zielonkawa. Wadą jest krótkowieczność. Te roślinę bez trudu i w dowolnej ilości można przynieść samemu z piaszczystych nieuźytków, których nie brakuje. Szaroniebieskawa, o podobnym pokroju, choć grubszych listkach i zdecywowanie wyprostowanych kwiatostranach, jest strzęplica sina (Koeleria glauca) . Wielbicieli maleństw może zachwycać jej kilkucentymetrowa odmiana 'Minima'.
Jeżowate płaty przyozdobione delikatnymi, finezyjnie przykrywającymi kępy wiechami charakteryzują śmiałka pogiętego (Deschamsia flexuosa) . Rzadko można go spotkać w ogrodach. Jeśli już się trafia to tylko żółtawy ('Aurea').
Oryginalne kwiatostany to główny wabik Bouteloua gracilis czy perzu grzebieniastego (Agropyron cristatum) .
Niziutka jest też kłosówka miękka (Holcus mollis) , zwłaszcza ta biała ('Variegata') uprawiana w ogrodach. Niewybredna co do gleby, idealna w ocienieniu ale potrzebuje więcej wody by atrakcyjnie się prezentować.
Przy braku pełnego słońca lepiej rośnie też kosmatka leśna (Luzula sylvatica) . Jej zimozielone, szerokie liście zdobią zwłaszcza w nasadzeniach masowych.
Zielonolistne turzyce przyciągają kształtnym fontannowym pokrojem. Mało znana turzyca wrzosowiskowa (Carex ericetorum) to typowy przykład. Turzyca ptasie łapki (Carex ornithopoda) niewiele odbiega układem liści. Jest natomiast bardzo popularna, co zwdzięcza paskowanej na biało odmianie 'Variegata'. Lekko "łażąca" turzyca wiosenna (Carex caryophyllea) 'The Beatles' urzeka niziutkim kobiercem złożonym z minimalnie zakręconych liści. Podobna amerykańska Carex aurea zachwyca także podczas kwitnienia, kiedy jest oblepiona złotawymi kuleczkami.
Turzyca piaskowa (Carex arenaria) jest ekspansywna i zielona. Nic nie ma w niej niezwykłego i chwała jej za to. Takich zwyczajnych roślin też potrzeba!