Roocika napisał(a)
Ale piękny ten głowaczek.
U nas owady jakoś nie znalazły drogi do szklarni, chociaż pomidory się zawiązały. Jeden gatunek tylko zrzuca niezawiązane kwiatki. Może dlatego, że dookoła jest zaorane


Pomidory są wiatropylne, nie potrzebują owadów. W szklarni wystarczy nimi co jakiś czas potrząsać, żeby nie stały tak nieruchomo