tulucy napisał(a)

Ale reszta dopiero wiosną.

Gdybyś potrzebowała pojemników na rośliny, daj znać, mam różne wiaderka po tynku, i jakieś inne się znajdą. Ew. jak trzeba jakoś pomóc, to się zgłaszam.

Jak dla mnie Rodos jeden z najpiękniejszych miejsc na ziemi

Tess, dzięki za dobre chęci. Jednakowoż mogę wykopki czynić jedynie sama. Taki warunek .
Wiader mam sporo, tata zgromadził mi też dużo kartonów po owocach. Sporo roślin wrzucałam też luzem na przyczepę, bo wielki i ciężki bryły. Taki miskant czy rozplenica same nie wyskoczą.

Odetta tego bez siatki nie znam, nie mam porównania, ale na pewno oba są najpiękniejsze .

Hejka, właśnie Mrokasia mi powiedziała że masz masę cebulowych. A zdjęcia tego bogactwa gdzie?

Hej
Zdjęć prawie nie robię... Jestem generalnie uchetana jak koń po orce .


Rozpoczęłam wiosenny sezon wykopków w starym ogrodzie. Przyczepa obładowana na maxa. W sobotę nawet do samochodu pakowałam te tekturowe skrzynki. I od razu w sobotę do ziemi trafił grujecznik.
Wczoraj posadziłam jarząba Granatnaja, 2 magnolie (Genie i Alba superba), derenia kousa, parocję, Aprilowego wiąza Geisha, wiśnię koju no mai, Mrokasiowego derenia świdwa compressa, Ursowego derenia skrętolistnego, hortensję dębolistną (o ktorej tak btw zapomnialam, ze ja mam, i sie bardzo zdziwilam, ze 1.żyje, 2. ma się nieźle, 3. nawet kwitła), dwie tawuły brzozolistne, obielę Magical bride, i hortensję hayes starburst.

Z ciekawostek, magnolia przesadzana jesienią nie dość, że żyje, to ma się bardzo dobrze, a nawet zakwitła i to nie jednym kwiatkiem (wstrzeliła się z kwitnieniem między ochłodzenia).

Lucy zdjęć nam nie skąp.

Te białe narcyzy bardzo mi się podobały.
I muszę pamiętać w szkółce żeby zapytać o to piękne polemonium.

Narcyzy to zdaje się Thalia. Polemonium może znajdę doniczkę, to sprawdzę, czy było opisane jakoś bardziej dokładnie.

Zdjęcia wykopków są mało ciekawe póki co...
Ale temat powoli zbliża się do końca.

Dzielna kobieto tak trzymaj.

Piekne te biale narcyze i u Ciebie widze moje ukochane kosacce fioletki. Czy pamietasz co to za odmiana?

Ostatnie 3 weekendy uchetywalam sie podobnie wykopujac z mamowej dzialki roslinki. Powoli je sadze u siebie. Na szczescie drzew nie mialam. Zostaly na dzialce.
Tak wiec siostro łącze sie w bolu. Ale wiem, ze warto.