Masz piękną kolekcję hortensji.
Inwazyjnosc winobluszczu też mnie przeraża. Sąsiad ma go trzy domy dalej a u mnie go plewię co roku.

W ogrodzie cudnie i nie widać nawet za bardzo, że dopiero powstaje

Ewa777 napisał(a)

A to znalazł sobie miejsce. Nawet w betonie. Mnie przeraża jego inwazyjność. Zarasta mi częśc ogrodu, wchodzi do drewutni.

Dzięki za prezencik. Mąż będzie działał

Pamietam, masz tam tego winobluszcza duzo. Ja mialam w pierwszym ogrodzie i nigdy wiecej. I jak widze na wjezdzie na osiedle, ze jeden sasiad sobie przy plocie sadzonki porobil to juz wspolczuje, za chwile rozlezie sie po lesie do wszystkich

Narsilia napisał(a)

Piękna kolekcja hortek, te kolory na tle głebokiej zieleni są cudne , a co do winobluszczu to ma swój urok , fajny liść no i gama kolorów ale fakt trzeba go pilnować jak każdego bluszczu zresztą

Ładny jest tylko szkoda, ze taki ekspansywny. Jesienia nie ma sobie rownych, moze smialo konkurowac z klonami

Makao napisał(a)

Zdecydowanie bardziej podoba mi się trójklapowy niż pięciolistny. Trójklapowego Vetitchii nawet mam.

Mnie sie wszystkie podobaja a zadnego nie mam, mialam sadzonke zwyklego i irlandzkiego ale chyba udechły za to swietnie rosna u mnie hortki pnace i przywarki, bardzo je lubie. Przywarki musze przesadzic blizej, bo szkoda ich na dzicz, lubie na nie patrzec. Do tego pieknie pachna.

Magara napisał(a)

Teraz to i mi się też tak nie kojarzą bo sama je mam

hehe, mnie sie dobrze zawsze floksy kojarzyly ale nie z babcia lubie ich zapach i kolory

Anda napisał(a)

Masz piękną kolekcję hortensji.
Inwazyjnosc winobluszczu też mnie przeraża. Sąsiad ma go trzy domy dalej a u mnie go plewię co roku.

W ogrodzie cudnie i nie widać nawet za bardzo, że dopiero powstaje

No wlasnie, dlatego ja nie mam, szkoda mi lasu. Kolekcja serrat powstala dzieki Joli Aprilowej, polecila je w zeszłym sezonie. Uwielbiam serraty. Do tego ładnie rosna i są mniej klopotliwe jak ogrodowe. W lesnych chaszczach wygladaja bardzo malowniczo.

Wczoraj chcialam robic przytarasowa a koniec końcow przerobilam troche na frontowej. Za to na przytarasowej kipisz. Wylatuje chwilowo stamtad wszystko i ukladam nasadzenia od poczatku. Judaszowiec Forrest Pansy wczoraj wyjechal z tarasowej na frontowa i ogolnie wyglada tam lepiej na tle czarnego ogrodzenia. Myslalam, ze padne taka mial bryle korzeniowa. Nawet nie zauwazyl przesadzenia, choc ulamala mi sie jedna ładna gałąź. Mocno podlalam i rano chlopak jak nowy. Mial isc na srodkowa czesc przytarasowej. Ale mam tak mokro, ze jak kopalam dolek pod judaszka to wyciekala struzkami woda. Nie posadzilam go tam, bo na stowe by padl, stad decyzja o zmianie miejsca na front. Zamowilam dzis sobie w to miejsce szczepiona olche Imperialis, straszna pijaczke. W desperacji myslalam nawet o wierzbie Hakuro
Potrzebowac tez tam bede szczepionej metasekwoi, mam juz cyprysnika Peve Minaret. Przeniesc potrzebuje horty, trojescie i ostrogowce, bo porosły za duze. Trojescie maja ok. 160 cm, ostrogowce ok. metra - za duze.
Przy okazji na frontowej posadzilam hibiskusy, ktore po nocce otworzyly wszystkie paczki, piekne są. Zrobilam jeszcze kilka innych przesadzanek. Znalazlam miejsce na derenia Controversa Variegata ale nim posadze musze sie karczownika pozbyć. Pulapki zalozone. Jestem stratna o magnolie soulangeana i modrzewia Kórnik, z ziemi wyszly patyczki bez korzenia. Prowadze wiec otwarta wojne ze szkodnikiem.

Szkoda mi tej magnolii, zastanawiam sie czy jeszcze jedna kupic. Zobacze jak poradza sobie wiosna pozostale. Jesli bedzie ok. to dokupie.

Fotek nie robilam bo jeszcze duzo do pokonczenia mi zostalo. Ale wywalenie z frontowej pysznogłowek i zastapienie ich innymi nasadzeniami zrobilo dobrze dla ogolnego wygladu.

A to hortensja Involucrata. Piekna jest

I Wy gadacie że nic Wam się nie chce już robić a tu takie terisy

Dużo tego narobiłaś

Tarcia to podziałałaś.

Fotki zrobiłaś?

Lidzia ani jednej, wszystko rozwalone na razie. Przy judaszku sa jeszcze dwie hortki, ktore mi tam troche zgrzytaja. Musze pomyslec co w zamian dac.

Ania to taki spontan wczoraj byl Buka Interrupta tez udalo mi sie posadzic i o dziwo nie szukalam dlugo dla niego miejsca

I juz wiem co posadze w zamian Jordana i Sango Kaku przy brzozach. Ostatecznie dam tam Heptakodium, kusi bo kwitnie jesienia. Doloze tez jeszcze wiaza JH i uzupelnie cyprysikiem Karaca. Mam dwie sztuki do dyspozycji, jeden w pokroju naturalnym i jeden szczepiony na kijku. A kloniki znajdą lepsze mijscowki gdzie nie beda dogorywac z braku wody.

to przytarasowa z ktorej wszystko zostanie wykopane i zrobione na nowo, bo mi sie nic tu nie podoba. Zostaje tylko widoczny klon, jest juz za duzy na wyprowadzke i za ladny zeby sie zmarnowal, dostanie do towarzystwa derenie kousa i inne klony plus paprocie, hosty i nie wiem co jeszcze



inne focie