Dziękuję Eliso Osiedlowe już cieszą oko, zagęściło się, sąsiedzi zadowoleni ja też - w miarę , bo ja już widzę błędy, które popełniłam, ale co tam, wysadzać i przesadzać to przecież cel ogrodnika
Asiu, piękne kolorki ma ta Twoja tawuła. Ale i berberysy również cudne. Społecznica z Ciebie na 6. Okolica pewnie zadowolona z takiej ładnej rabaty. Super.
Te osiedlowe rabaty, to trochę moje pole doświadczalne Miło, że jakieś plusy tam zauważacie Zdarza się, że ktoś pochwali przechodząc i widząc mnie grzebiącą w glebie
Przyglądając się zawciągom zauważyłam kopce kreta na rabacie, założyłam żywołapkę, no zobaczymy, ostatnio trudno było złapać gagatka.
Tak czułam, że przylezie do świeżej ziemi z kompostem po moich tetrisach i podlewaniu sadzonek, sama mu podałam dżdżownice na stół...
Uuu, krecik lubi napsocić.
Zobaczę jak mój się sprawuje.
Latem szalał u moich sąsiadów.
Sąsiedzi maja male ogródki z BARDZO WYPIELĘGNOWANYMI TRAWNICZKAMI.
Latem trawniczki zmieniły się w plac polowania kretów.
Pewnie bylo tam sporo pędraków bo krecik ani myślał sie wynieść.
Krecik zreszta miał skłonności do brawurowych akcji i potrafił wyleźć z kopczyka prosto na bardzo zainteresowanego golden retrievera.
Major, golden sąsiadów, nie nadaje sie do polowania. Zdecydowanie.
Obserwowałam te zmagania ze sporym rozbawieniem.
Rozbawienie bylo ciut mniejsze kiedy krecik (nie wiem czy ten sam) wpadł w rzadki moich truskawek.
Na pasku liczącym okolo 10m zobaczyłam pewnego ranka…37 kopczykow.
Do mnie niestety też zawitały jakby z 5 sztuk, chyba, że to jeden taki aktywny i zmienia miejscówkę. Na pocieszenie naszła mnie myśl - może namnożyły się jakieś opuchlaki albo inne pędraki i on teraz stacza z nimi walkę? Dla mojego dobra?