Uff, wysadzanie miskanta i tetrisy mnie dziś wykończyły, chyba forma po covidzie nie ten teges jeszcze
Z jednej kępy zrobiłam trzy, będą zimowały u sąsiadów na przedpłociu i nie wiem czy przeżyją, bo strasznie tam rypią dziki

ale wyjścia nie ma, na Warmię już nie dam rady chyba z nimi pojechać no nie wiadomo jak będzie z pogodą.
Pod płot przesadziłam kruszynę ze środka rabaty, przesunęłam tawułę Anthony Waterer i posadziłam clematisa (wciąż kwitnie a były przymrozki już) dalej rośnie inna odmiana clematisa, może będą żyć w zgodzie

a przed tym towarzystwem róże, dwie. Trzecia w drodze niska będzie w ich stópkach rosła. Musiałam też zrobić drobne roszady bylinowe, ale pewnie poprawki będą w miarę jak róże będą się rozrastać, na co mam nadzieję
