Sprawdziłam. Będzie ok

po obu stronach są sąsiedzi, nigdy ich nie zalało. Staruszkowie, pewnie gdyby byli młodsi byliby zainteresowani powiększeniem własnych (wąskich) działek. Przy drodze asfaltowej na "górce".
Właściciel ma tyle nieruchomości że się w nich gubi. Dał mi mapkę i umowę z gazownią od innych działek

i mieszka w UK, wykańcza mieszkania w Krakowie, potem nimi handluje, teraz mu zabrakło kasy żeby zapłacić robotnikom więc wylosował małą działeczkę i że budować nie będzie (ani zostawać w PL), to ją sprzedał. Mi

Dwa dni od wystawienia ogłoszenia obejrzałam i zadatkowałam

kupił ją 7 lat temu od jakiejś kuzynki za 20parę tysięcy więc coś na tym zarobił ale pewnie mógłby dużo więcej, plus inflacja. Zwłaszcza gdyby jednak budował i sprzedał SSZ albo deweloperski ten domek (ale nawet nie wiedział czy to pozwolenie na budowę jest jeszcze ważne).
Cenę opuścił bo działka mini, budowałam już na 5 arach a tu są tylko 3. Na dom to się słabo nadaje bo po prostu mało miejsca, więc planowałam domek letniskowy bo nad zalew rzut beretką. A tu się okazuje że dom jednorodzinny - mały bo 92m2 - ale jednak, zaprojektowany z pozwoleniem. W granicy, z ogniomurem, i będzie wyglądał jak z "d..." w otoczeniu tych drewnianych chat... Jakby się nie dało to by pozwolenia nie było, myślę.
Tu lokalizacja - Raba wychodzi z północno-wschodniej części zalewu i płynie na północny wschód, jakieś 5km od tej działki.