Jej umywalka nie pękła mimo wycinania - hydraulik zawalił wiele rzeczy tym razem i zniknął. A znałam go od 6 lat, trzeci dom mi robił. Poprzednie bezbłędnie a tu gniot na gniocie

Konieczki napisał(a)

A ile masz kur, ja mam całe dziewięć

Kiedyś córka w czasie pandemii miała zajęcia na uniwersytecie dziecięcym i był temat powierzchni i jak nam wyliczyła to kurnik mam na 1.5kury

haha

mamy 11 kur i koguta. Na wiosnę dokupię 4 młode miejsce w 2 kurnikach jest na max 16-18 kur

Może się coś w życiu temu hydraulikowi posypało i stąd te fuszerki.

Karo nie wiem jak Ty dajesz radę tak zapierd....ć tyle miesięcy po tyle godzin dziennie. Odpocznij trochę bo zdrowie ma się jedno.
Bardzo podziwiam Twoją siłę pracowitość i że Ci się chce. I że efekty tej pracy wspaniałe widać.

Dobrze że zima idzie.♥️

Dobrze

Choć jeszcze pięć skrzynek czosnku mam do wysadzenia a przedtem ziemniaki do wykopania… nie wiem kiedy

Jeszcze tyle fuszerek co w tym domu nigdy nie miałam.,. Porażka jakaś.

Tajlandia z Malezją i Singapur zaplanowane, bardzo się cieszę Chętnie bym zniknęła wcześniej na parę dni np w Turcji czy Egipcie ale się nie zanosi. Z Mamą coraz gorzej, Tata ledwo ogarnia. W nowym domu sterty gratów bo szaf nie mamy i - może - będą na styczeń. Więc ekhm ekhm...


Ściskam!

Przywiozłam auto gratów (większość zajął worek sako i paczka wełny mineralnej ze strychu
Wykopałam magnolię, rodka, kalinę i parę azalii japońskich. Jeszcze z 10 do wykopania może jutro.

Po pracy przywiozę więcej gratów (może już ostatnie) i rośliny. Jeszcze bambusy chcę wziąć, zwykłe i czarne maliny, parę bylin. I graty ogrodowe (póki co na kupie). I piwniczka jest do opróżnienia jeszcze - zaprawy w słoikach i worki z pustymi doniczkami w ilościach zatrważających

Ale po tym żegnamy się z domem na Źródlanej chlip chlip

Może powinnaś pomyśleć nad jakimś krótkim wyjazdem, ale gdzieś na miejscu, w sensie w kraju, żeby tylko odpocząć . Bo w domu, a zwłaszcza przy przeprowadzce, zawsze będzie dużo roboty.

Życzę dużo zdrowia dla Mamy ❤️