Zwalczyliśmy pole. Włóknina zdjęta i zrolowana. Czekam na sąsiada żeby mi to zaorał i może jeszcze będzie ładny dzień bo czosnek chce posadzić . Powiedział że po weekendzie zaorze

Dołożyłam wełny mineralnej w rogu dachu za łazienka bo była dziura (ech ten Mateusz). Znalazłam kominek nie połączony rurą spiro z wywietrznikiem kanalizacji ale nie umiem zdjąć wieczka blokującego rurę więc wrzucę to hydraulikowi do zrobienia jak będzie w poniedziałek (oby). Zrobiliśmy ramę drzwiczkom metalowym do schowka za łazienką. Zabawa bo trzeba było rozbierać i docinać bo trzeba zmierzyć trzy razy najpierw


Zrobiłam ciasto słoneczna delicja. Czekam aż galaretka stężeje chcę posadzić rośliny ze starego ogrodu - odsapnę parę minut i idę walczyć dalej korzystając z dobrej pogody

Drzwiczki w łazience



Największy z drapieżników okolicznych

Rośliny se starego ogrodu posadzone prócz worka malin. Jutro posadzę maliny i to by było na tyle.

Jak będzie jeszcze dobra pogoda wybiorę się tam ostatni raz zabrać słoiki z piwniczki i worki z doniczkami. I gdyby nie lało to - w nowym ogrodzie - wiórki mam do porozgarniania pod krzewami i drzewami. I kamienie na skarpie. Albo teraz albo dopiero na wiosnę

Ania, a co nowi właściciele na to, ze wciąż tam są Twoje rzeczy?

Umowę mieliśmy podpisać do końca października. Udało się wcześniej - prawie dwa tygodnie przekazać klucze do domu - ale zastrzegłam że Ogródek i piwniczkę ogarnę do końca października. Więc spoko.


Nie jeżdżę tam niezapowiedziana, raz nas zaprosili bo ogarniali ogrzewanie, potem byłam zawieźć klucze do skrzynki na listy które zabrałam tutaj. Jutro niedziela więc nie ale w tygodniu jak będzie ładna pogoda to mam nadzieję spędzić tam ostatnie popołudnie

Aaa, no to kapuję .

Umyliśmy okna z zewnątrz z pobudowlanego brudu. Środek zrobię w tygodniu powoli pewnie po 1-2 okna.

Odgruzowuję kuchnię, układam i przekładam rzeczy w szafkach. Poprzednia kuchnia była 2x większa i mnóstwo rzeczy się mieściło. Połowa jest w sumie niepotrzebna ale gdzieś musi mieszkać? Choć szczerze to połowy rzeczy bym się chętnie pozbyła.

Fotografuję niepotrzebne graty i wystawiam je na olx a jak się nie sprzedadzą to dam do oddania na lokalnej grupie.

Moje przyszłe biuro zawalone gratami które przywiozłam z poprzedniego domu i teraz się zastanawiam czy one są nam potrzebne. Odpowiedź brzmi nie. Więc znowu - sprzedać lub oddać.

Słońce wyszło po porannym deszczu. Kury dostały jarmuż i parę dyń. Idę ogarnąć sypialnie a potem posadzę maliny

Łoł jak tęcza Was przywitała w nowym miejscu

Piękna tęcza i drzwiczki też fajnie wyglądają

Muszę jechać teraz tego garnka ze zlotem poszukać






Miłego dnia!