Po deszczu fajnie się plewi... 2 taczki traw, ożanki i innych chwastów wyjechały do kompostowania. 1 taczka pokrzyw, ostów i innych uciążliwości narazie moknie na deszczu a potem będzie się suszyć do spalenia. Plewiło się super

jak jutro się uda to duża rabata będzie skończona

A potem zajmę się usuwaniem podagrycznika, który się rozpanoszył okropnie. W zeszłym roku usuwałam go na przestrzeni 3m z jednej strony tuj, a wylazł podwójnie z drugiej słonecznej strony tuj. Nie chcę się z nim zaprzyjaźnić.
Poza tym podjęłam decyzję, że żadnych ścieżek drewnianych nie robię, bo są idealnym miejscem dla chwastów, które sprytnie kiełkują pomiędzy nimi. Ścieżki tylko trawiaste zostaną.
W oczekiwaniu na róże