Trawy zimą są też cudowne bez wyjątku, a potem w lutym/ marcu jak tylko jest sucho metodą Madzi, ścinam. W lutym tnie się również drzewa, więc wtedy rozdrabniacz służy najlepiej, przychodzi z pomocą trzeba też zacząć się ruszać po zimie i to chyba jest najlepszy argument, który do mnie przemawia Generalnie trzeba mieć pomysły na pielęgnację całości, aby było łatwiej. Wiosną i latem trzeba latać z piłą i sekatorem na maksa
Ula ty i Madzia możecie sobie ścinać zimą. Do mnie to jakoś nie przemawia.
Molinii swoich nie dziel. Przywiozę Sylwii od siebie w przyszłym roku. Już teraz miałam jej dać, tylko się wyprawa trochę posypała. Ja już nawet mam kwitnące siewki.