Ewa, moje psy są takie, jak moje siedlisko - półdzikie i rządzą się prawami natury, nie salonowego wnętrza. Czasem to okrutne, ale taka też jest natura.
Bronił się pazurami, uskokami. Był bardzo waleczny. W pewnym momencie wycofałam się, bo przestraszyłam się tego jak się rzuca i jak szybko potrafi odskoczyć. To się działo ok. 1.00-2.00 nad ranem, był taki jazgot, że nie dało się usiedzieć w domu.
Marta, twoje ciemierniki. Może być taki rozdźwięk kolorów? Mogę podmienić na 2 ciemne jeśli chcesz.
A to dla Karoliny. Karolina, jeszcze jeden dzięń potrzebuję. Nie mam kiedy się za nie zabrać. Jak zapakuję, dam znać na pw, podam wszystkie szczegóły. Bardzo się boję, ze się zniszczą w transporcie