No właśnie japońskich nie mam - dwie szt. i nie bardzo się w tym roku mają, tzn, nie kwitną, zima chyba im dała czadu. Ja myślałam najpierw o tych białych majowo-czerwcowych co się sieją same. Tych mogę mieć sporo, bo cioci się nasiały. Ale one są niskie w porównaniu z tymi jesiennymi. Ale to już wiosną. Teraz najbardziej mi zależy, żeby bluszcz ukorzeniony wysadzić do ziemi. I tak będą takie przestrzenie pomiędzy, że nie będzie problemu z posadzeniem zawilców