Dzięki dziewczyny za komentarze i pochwały. Miło się to wszystko czyta.
A teraz pierwsze pytanie z serii upiększania ogrodu. Mam taką skarpę wzdłuż całego boiska, więc około 20 metrów. Od kilku lat nic tam konkretnego nie rośnie, nawet trawa tego nie pokryła, bo nie ma tam urodzajnej ziemi, zdjęliśmy i została bardzo uboga ziemia, coś w rodzaju łupka z ziemią. W lecie brzydko to wygląda, bo cały czas jest szaro-bure. M mówi, że posypałby to odrobiną ziemi i posiał trawę. Oczywiście najpierw mamy zamiar wyrównać dół, żeby nie szło to falą po boisku, tylko równą linią. Tak to teraz wygląda.
Ja mam pewne obawy co do tej trawy, bo tam będzie jednak bardzo sucho. Tu słońce grzeje cały czas, bo to od str. południowej. No i wpadłam na "genialny" pomysł. Wymyśliłam, żeby obsadzić to macierzanką. Jej nie straszna susza i jałowa gleba, można po niej deptać, a to tutaj ma czasem miejsce. Ale... czy ja sobie poradzę z początkową fazą, tzn. czy realne jest to, że ta macierzanka zarośnie zanim ją coś przerośnie?