te najświeższe jeszcze nie testowane, za póżno kupiłam.
Bardzo lubię Liliput- niska, z dużymi kwiatami.W miarę przyrasta, ale nie bardzo szybko. Moja jest wyższa niz opisują , ma nawet do 50 cm. Podobno bywają pod tą samą nazwą rosliny do 50 cm i do 30 cm. Chciałam te niższe, ale i tak ja lubię
Lubię Wild Berry Pow Wow- niska, krępa, świetnie przyrasta, Ma inny pokrój , jest przysadzista. Kwiaty ma mocno różowe, czasem aż sztucznie. Co roku łapie jakiegos białawego grzyba jako jedyna ale poza tym że tzrzeba oberwać kilka liści żeby nie szpeciły, nie wygląda żeby ją ten grzyb dręczył. Zakwita jako jedna z pierwszych i długo, do teraz kwitnie.Ma duże liście, bardzo szorstkie.
Solar Flare- mam ją od wiosny- krępa, mocna, czerwony pęd. Cudna świeża,jak kwiat się starzeje, kolor robi się nieokreślony. Duuży kwiat, ładnie przyrasta, duże liście, ładne
Green Jewel- najtrwalszy kwiat jaki znam. Po prostu jak sztuczny. Kolor jest bladozielony, ale z czasem nie blednie ( może w porównaniu z pąkiem,jednak trochę). Rośnie puszczając nowe pędy kwiatowe, dużo ich, słabo puszcza nowe liście. Jest świetna. Zimowała bez kłopotu, choć mówią producenci że nie jest łatwa. Ma podwójny okółek płatków wokół środka, bardzo to ładne.Mogłaby mieć większe liście
Duble Delight- moja jedyna pełna- jak ją kupilismy, zachwycaliśmy sie że ma drobne, krótkie kwiaty jak szarotka. Wiosną ruszyła jak głupia masą liści ( śliczne kępy daje). Potem puściła pędy kwiat, ale coś je połamało.Nowe pędy były dość wiotkie, pokładały się, ale kwiaty duże, już nie szarotkowe. Ściełam pędy, puściła 1 mocny, twardy, na nim wielki kwiat.Jak przekwitał, ściełam, wtedy , jesienią już, puściła masę pędów krótkich z kwiatami jak szarotka. Za to z 1 szt jesiennej teraz mamy 6 sporych ( spokojnie 8-10 by wyszło).Te chyba najłatwiej się dzieli, bez rozcinania, palcami.
Nie wiem czy ją lubię- czasem tak, czasem mnie wnerwia. Ma bardzo zimny róż.
Cheyenne Spirit- M. ją wypatrzył i uparł się wiosną. Ona ma różne kolory, my wybraliśmy taką ciemnoczerwoną. Nie lubię jej niestesty, choć może zaskoczy mnie za rok. Dość szybko przekwita, płatki szybko opuszcza w dół i szybko traci żywą barwę. Potem straszy barwą starego barszczu czerwonego. I płatki kończą się jej tak ostro ( M. mówi że się czepiam). Przyrasta, choć w tym sezonie nie wyrosła, niska jest a powinna być wyższa. Na prośbę M podzieliłam, mamy ich 2 szt
Mam jeszcze 2 nn.- jedna pomarańczowa i jedna czerwona. Pięknie pachną, przyrastają dobrze, choc dość szybko zdrobniały im kwiaty. Pomarańczowa chyba jest mocniejsza, bardziej krepa. Napewno nie jest to Orange Passion, być może Tangerine Dream, bo pięknie pachnie i szybko przewiesza płatki. Nie blednie. A czerwona to może Tomato Soup, bo taka barwa, jednak nie wiem .
____________________