Janinka to Biedronka, ale nie mam pojęcia dlaczego i jaka jest geneza.
Cebulowy szał, każdy z nas ich pięćset miał ...., albo nawet więcej. Ja ciągle czekam na swoje czosnki, zamówione za morzem, a tam teraz huragan, mam nadzieję że mi ich wicher nie porwie.
Tak, jedyny ratunek dla nas to to, że już w sklepach nie ma, ha ha ha!!!
Powoli się wycisza, ale były niezłe porywy. U Ciebie to się dzieje!
No właśnie, kto to wymyślił. Niewiele dobrego to przynosi.
Karolina, to nie zakupy, tylko meldunek z sadzenia. To na przodzie, to był minus. Tyle dziś dałam radę.
Geneza: chyba Sebek sprawdził jak jest biedronka po portugalsku i przerobił na blisko swojsko brzmiące. Stąd Janina.
Gabrysiu, a dlaczego az zza morza muszą jechać te Twoje czosnki? Jakieś specjalne odmiany?
Czosnki są niespecjalne bardzo, ale mają być duże cebule świetnej jakości, się przekonamy.
No i teraz już wiadomo co z tą biedronką. Sprawdziłam, rzeczywiście coś pomiędzy joanną a janiną wychodzi.
Gabrysiu, nie wierzę, że zdecydowałaś się na "niespecjalne"
ANita, no jeszcze trochę mi zostało. W tych "łatwiejszych" miejscach to sprytnie idzie. Przeplewię i ziemia w miarę miękka. Najgorsze zostawiam sobie na koniec, mam do zdobycia kawałek terenu. Chcę go wyrwać chwastom.
Marta, dzięki za pochwały. U mnie swojsko, to i zdjęcia swojskie.