paniprzyroda napisał(a)

Obserwuję rozterki tarasowe, też mnie to czeka. Pozdrawiam.

Rozterki... Może będziesz miała ich mniej, jak już tyle przedyskutowane

Beata, dzięki. Bardzo się starasz widzę Te propozycje ze składanym dachem to kosmos do wykonania.

Ale to podobne do tego co u Oci, całkiem całkiem. Jeszcze mniejszy kąt nachylenia mi się marzy.
http://www.pinterest.com/pin/76842737362689218/

Co do rolet, myślałam, żeby na pierwsze lata założyć na części tarasu takie bambusowe/trzcinowe, które teraz już w prawie każdym sklepie są dostępne. Wtedy dość naturalnie by było. Ale to tylko na bok - jeden lub dwa. Czas pokaże...

Mam pytanie dotyczące róż. Dziś zrobiłam obchód i widać wyraźnie, że pąki róż pękają i pokazują się małe listki. Wiele z nich wyrasta z kopców. Czy w takim przypadku trzeba powoli rozgarniać kopczyki czy zostawić tak jak jest? Co wiąże się z większym ryzykiem - rozgarnięcie kopców czy pozostawienie ich u rosnących już róż? Moze spróbować na raty - trochę obniżyć te kopce?

Co do róż nie podpowiem - ja w tym roku najzwyczjniej ich nie okrywałam (zresztą w tamtym też a gorsza zima była... i przetrwały
Też muszę swoje pooglądac

Aga, jeszcze cię pomęczę z zadaszeniem
To nasza Polinka ma to na pint.

http://www.pinterest.com/pin/510595676475377294/

Męcz, męcz. Nic się nie zmarnuje, wszystko oglądam. Dzięki.

Aga, Danusia pisze, że róże można już ciąć ... ja jutro swoje ciacham .... już się ciesze

Ja się z cięciem jeszcze wstrzymam, ale chyba trochę rozgarnę kopczyki, może jeszcze nie do końca, ale czubki rozgarnę. Wszystko się rwie do życia. Piwonie wystawiają wielkie czerwone kły, hosty też mają kły tuż pod powierzchnią. Ale mam wrażenie, że jednak przyroda się spokojnie rozwija, nie ma jakiejś eksplozji. To dobrze, bo może dłużej nacieszymy się krokusami i innymi wiosennymi kwiatkami.

agniecha973 napisał(a)

Ale mam wrażenie, że jednak przyroda się spokojnie rozwija, nie ma jakiejś eksplozji. To dobrze, bo może dłużej nacieszymy się krokusami i innymi wiosennymi kwiatkami.

Też liczę na dlugie kwitnienie wiosennych . Pozdrówka.

Jutro będę szukać u siebie cebulowych , u mnie też spokojnie się budzą roślinki, bez eksplozji , to dobrze. U mnie zacisznie , to już swoja larise przytne, może w tym sezonie bardziej mnie zachwyci .

Bogdziu, może choć co któryś rok wiosna będzie taka jak powinna, a nie taka na szybkiego, strasznie długo wyczekiwana. Nie miałabym nic przeciwko, żeby zaczynała się u nas już w lutym takimi spokojnymi temperaturami z większą ilością słonka niż zazwyczaj.

Noemi, Ty masz jedną Lariskę, więc jakby co zdążysz okryć. Ja muszę bardziej wstrzemięźliwie. Poczekam tradycyjnie do kwitnienia forsycji. Pąki nabrzmiewają, więc co raz bliżej.