Gabriela – moje sadzonki hortensji wszyscy chwalą, sądzę, że to zasługa roślin matecznych. Z tą dalią – fakt, można umrzeć ze śmiechu, ale to był najlepszy test na cierpliwość ogrodnika. Na omana może nie będę czekać, bo panu sadzonka od razu zakwitła. A Dzidki trzeba słuchać bez „chyba”...
Miluśka – tak, tak... no a troszkę wcześniej też miałam wspaniałych!!! I jedni, i drudzy – przemknęli jak meteory!
Ewuniu – z tymi moimi planami to jest tak, że kiepsko realizuję, bo mnóstwo czasu zajmuje mi cięcie tego, co bez głowy posadziłam oraz uzdatnianie moich piachów. No, ręce mi nie nadążają, a krzyże trzaskają...
Dorotko – mój ogród miał wyglądać zupełnie inaczej, w zamyśle miałam postawić w narożniku pod świerkiem taką altankę, jak Twoja (śliczna!) – ale sprawa się rypła, a teraz już nie chcę wszystkiego karczować
Aniu – dobrze, że potwierdzasz tę jego wysokość, bo ja się w necie naczytałam, że ma 1,5 – 2 m. Dlatego wątpiłam, że to oman. Te jego liście bardzo mi się podobają. Ale tak czy inaczej – zabiorę go od róży, bo nie pasuje. Dzięki!
Dzidka – no, ja się Ciebie słucham! I dzisiaj omówiony plan zrealizowałam, i jestem bardzo, bardzo happy!
Sebciu – no chyba palpitacji dostanę! Nie myśl, że nie zaglądam do Ciebie! Ślicznie masz! A Danusia chwali wszystko, dla niej najważniejsze, że kochamy to, co ona.