magja_
23:59, 02 lip 2011

Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Ja też jestem z tych właśnie "obrzydliwych" ale staram się przywyknąć od kiedy mieszkam na skraju lasu. Najbardziej to mnie dobijają ćmy - i do tych się nie przyzwyczaję! O NIE! lecą jak ślepe messerschmitty - tłuste i grube, wpadają na twarz i zostawiają tam warstwę puderku... Brzydze się ich że och... dajcie mi szczura będę głaskać ... jak w domu są krzyki mąż wie że wpadła ćma
Ale ... mam w swoim ogrodzie budleję skrętolistną Argentea - kwitnie w czerwcu, dzieci nazywają ją "królestwem motyli" i pewnego dnia patrze .... i oczom nie wierzę... KOLIBER na mojej budlei! Ok 11,00 przed południem! Ale zanim się napatrzyłam i otrząsnęłam i hycnęłam po aparat - znikł. Pojawił się jeszcze następnego dnia i trzeciego ostatniego - też ok 11,00 - zdjęcia niestety wyszły zupełnie nieostre tak się szybko ruszał. Zanim jednak zawiadomiłam okoliczne zoo
- weszłam w internet /coś mi podpadało.../i okazało się że odwiedził mnie Furczak gołąbek - dzienna ĆMA ! A ja jej zdjęcia robiłam!;(
Czy ktoś podziela tę moją fobię? poczułabym się lepiej....

Ale ... mam w swoim ogrodzie budleję skrętolistną Argentea - kwitnie w czerwcu, dzieci nazywają ją "królestwem motyli" i pewnego dnia patrze .... i oczom nie wierzę... KOLIBER na mojej budlei! Ok 11,00 przed południem! Ale zanim się napatrzyłam i otrząsnęłam i hycnęłam po aparat - znikł. Pojawił się jeszcze następnego dnia i trzeciego ostatniego - też ok 11,00 - zdjęcia niestety wyszły zupełnie nieostre tak się szybko ruszał. Zanim jednak zawiadomiłam okoliczne zoo

Czy ktoś podziela tę moją fobię? poczułabym się lepiej....

____________________