aaaaach, byłam w ogrodzie u Danusi. Miałam wpaść tylko na sekundkę, a tu już szampan i truskawki i Rosenthal.Można się poczuć totalnie wyjątkowo w domu u Danusi i Witka

(choć zdaję sobie sprawę, ze zaden dygnitarz nie jestem

).
Danuś, dziękuję za pokazanie ogrodu.Jest absolutnie wyjątkowy.
Przedogródek z ażurowymi wiśniami i mocno niebieskimi akcentami "buja się" wdłuż ulicy w oczekiwaniu na rozwinięcie jasnych pąków róż. Calość wygląda jak przytulny, pogodny pokój z zielonymi dywanami. Wspaniała pulchna ziemia, zadbane rośliny, miękkie trawniki, po których chętnie by się pochodziło boso, ład i porządek.Kompozycje kwiatów w doniczkach są przepiękne. Nawet ta malinowa hortensja przy miłorzębach wygląda fajnie i pasuje do tego miejsca. Ogrom pracy i świetnych pomysłów, perfekcyjne wykończenia-to wszystko nadaje szyku i subtelnej elegancji. Pastelowe kolory czynią ogród radosnym i uspokajającym miejscem do przebywania. Calości dopełniają fantastyczne donice, błyszczące dekoracje(nawiasem mówiąc zapatrzyłam się na kulki zdobione chyba tłuczonym szkłem stojące w różanecznikach-na zdjęciach nie widać ich urody), no i oczywiście Gospodyni, ślicznie uśmiechnięta, serdeczna i ciepła.
Cały dom i ogród to prawdziwy klejnot.Cieszę się, ze przez chwilę mogłam być częścią tej bajki