Danusiu! Interesuje mnie Twoja opinia o trzech drzewach: tulipanowiec, miłorząb i ambrowiec. Jak je oceniasz: które jest najmniej podatne na choroby, najszybciej rośnie i najładniej wygląda? Zależy mi na drzewie zdrowym, któremu okresowy nadmiar wilgoci nie zaszkodzi, będzie lubiło mocne słońce. Najchętniej wysokości ok. 15 m z dość rozłożystą koroną, niekoniecznie bardzo gęstą. Myślałam początkowa o brzozie purpurowej ze względu na kolor liści, ale ... No nie wiem sama. W końcu ograniczyłam się do tych trzech powyżej, ale ciekawa jestem Twojej o nich opinii.
Co do wszystkich jestem za, to drzewa z mojej listy. Popieram wszystkie. Ambrowiec ma ładne liście i korę, tulipanowiec liście i kwiaty, a miłorząb "liście" - to drzewo należy do iglastych, jakbyście nie wiedzieli. Jest jedynym dziś żyjącym liściastym drzewem nagozalążkowym. Ma spłaszczone, opadające na zimę liście (nie przekształcone w szpilki).
Miłorząb nie lubi wysokiego lustra wody i cienia - odpada na mokrą glebę, ambrowiec wymaga gleb żyznych i wilgotnych, tulipanowiec unika gleb mokrych. Z tych drzew żadne nie nadaje się do okresowego zalewania, ale ambrowiec jest chyba najlepszy.