ale myślę, że to grabienie liści jesienią też ma swój urok (pewnie jeśli nie ma ich zbyt dużo)
to zależy co kto lubi

ja lubie grabić, a niektórzy mają np. traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa i ogrodu rodziców - i nienawidzą. Kosić też niektórzy lubią, a niektórzy nie. Albo pielić (tego nie lubię).
i zależy ile kto ma czasu i czy odpoczywa pracując w ogrodzie, bo ma np. pracę siedzącą i musi się gdzieś poruszać, czy wręcz przeciwnie - chce poleżakować, bo się w pracy wystaczająco nabiegał.
iglaste, czy też szerzej patrząc zimozielone są potrzebne w ogrodzie - tworzą jego strukturę, sa ozdobą zimową. A cisu i bukszpany to piękne i szlachetne rosliny.
tak, magnolia pisała o sadzeniu kilku drzew razem, jako takie niby drzewko wielopniowe
masz na myśli sadzenie takich 5 m czy sadzenie mniejszych, które osiagną 5 m? bo to raczej lepiej posadzić mniejsze egzemplarze, żeby się do siebie ładnie dostosowały i ułożyły w ten "bukiet"
wielopniowe drzewko to taki bardziej naturalistyczny akcent, ale można taki klimat utrzymać w całej częsci na tyłach i nie będzie się gryzło z uporządkowanym przedogródkiem. Chociaz przy takiej bryle domu, planowanym warzywniku w bukszpanie itd. ja bym raczej wybrała trzy oddzielne brzózki.