Irciu, a mój domowy majsterkowicz już trzeci miesiąc robi mi skrzyznie na róże. I końca nie widać... Łatwo się zapala, a później to zupełnie inna sprawa.. Ileż ja się muszę naprzypominać. Ech...

Moj w zeszlym roku zrobil mi mnostwo skrzynek i korytek na rosliny Wyjatkowo szybko i nie musialam zbyt dlugo prosic Ale inne prace zlecone od kilku lat "czekaja" na swoja kolej.



Oj macie dobrze..... mój do majsterkowania podchodzi jak do wilka

Mój wcale Nie cierpi tego. Nawet bym nie namówiła.
Jak wbija gwoździa to wolę nie patrzeć. Dobrze, że nie widzi co ja tu piszę.

Mój M do każdej zleconej pracy musi 'dojrzeć'. To 'dojrzewanie' trwa czasami miesiącami a ja zdrowie z nerwów tracę
Gdybym na działce miała wielki staw z rybami, to byłby na niej codziennie.



Mój M do każdej zleconej pracy musi 'dojrzeć'. To 'dojrzewanie' trwa czasami miesiącami a ja zdrowie z nerwów tracę
Gdybym na działce miała wielki staw z rybami, to byłby na niej codziennie.

Czytałam Twój wpis rozmawiając rownocześnie przez telefon i zrozumiałam że bys M topiła codziennie w tym stawie za niewykonane prace , a to o co innego chodziło.

Mój M do każdej zleconej pracy musi 'dojrzeć'. To 'dojrzewanie' trwa czasami miesiącami a ja zdrowie z nerwów tracę
Gdybym na działce miała wielki staw z rybami, to byłby na niej codziennie.