Śnieżyczki tak mi zwiastują wiosnę dzisiejszego dnia, słonecznego i ciepłego, jak przewidziała Irenka,
z temp.ok. +20.
Przycięłam wszystkie róże (niestety mocno zmarznięte), oberwałam suche liście mojej pnącej Paul's Scarlet, która wygląda całkiem dobrze. Krokusiki zakwitły aż dwa, żółte. Oczko wygląda marnie. Mój mąż wraz z odkuwaniem lodu "wylał dziecko z kąpielą", przeciął folię, szkoda gadać...ani żaby ani ryby, tylko wciąż dużo lodu.
Psiakowi tak się podobają ciepłe wieczory, że do domu mu się nie chce do późna.
Gwiazdy, śpiewające ptaki, a on romantyk.
Pozdrawiam
Bogdziu, Irenko i Haniu.