Maja właśnie się chciałam zapytać czy u Ciebie w porządku, nie zalało? czytałam niusy,że strasznie

Właśnie wróciłam z warzywnika,nie ma żadnych strat,chociaż po meczu przeszła następna burza.Jak pomyślę jak niewiele brakowało i ta nawałnica przeszłaby u nas to mam gęsią skórkę Współczuję ludziom,których wczoraj to dotknęło,po prostu tragedia.
Matro,Aniu,zdjęcia nie pokazują tego co tam się działo na prawdę.Oby to już się nigdy nie powtórzyło.

majkel0326 napisał(a)

Właśnie wróciłam z warzywnika,nie ma żadnych strat,chociaż po meczu przeszła następna burza.Jak pomyślę jak niewiele brakowało i ta nawałnica przeszłaby u nas to mam gęsią skórkę Współczuję ludziom,których wczoraj to dotknęło,po prostu tragedia.
Matro,Aniu,zdjęcia nie pokazują tego co tam się działo na prawdę.Oby to już się nigdy nie powtórzyło.

U nas w nocy też była gwałtowna burz ale nie narobiła strat, nie mogłam spać do 4:30 usnęłam jak się uspokoiło

Aniu,milo mi,że do mnie zajrzałaś Ja zawsze do burzy miałam respekt,ale od wczoraj to się zaczęłam bać.To niesamowity żywioł.

Z takim żywiołem człowiek jest prawie bez szans ... Oby jak najmniej takich zdarzeń.Ciesze sie Maju, ze Ciebie to bezpośrednio nie dotknęło .

Maju i ja się cieszę że u Ciebie wszystko ok

Dziękuję Wam za miłe słowa Wykorzystuje własnie fakt,że wszystko mocno podlane i walczę z chwastami,bo lekko z ziemi wychodzą.Wiem,że niedziela,ale dla mnie to forma relaksu

Ale przyfarciło ci się Majka z tymi irysami.

Ano,trafiło mi się Robert A ta pani jeszcze się pytała czy chcę,dziwne pytanie W każdym razie irysy posadzone i niech rosną

Maju, cieszę się, że burza nie zrobila większych strat w Twoim ogrodzie. U nas też grzmiało, ale spoko