Ja po wczorajszym maratonie stołów świątecznych ,całkiem nocą ,pod czujnym okiem panów z radiowozów przeszłam z rodziną w środku nocy 11 km pieszo w obówiu niekoniecznie sportowym
Czuję to oczywiście nie da się ukryć ))))))))
Irenko, na stole Ty, zamiast potraw ...? na pożarcie ?
świetna fotka
buty też i ten cudny turkusowy kolor ja tez nie umiem chodzić w takich szpilach...
Witaj Martuś fajnie o tych butqach napisałaś, zabawnie, a kowbojki najlepsze dla stóp i do roboty i na wyjście
ddobrze, że publicznie nie łajasz ale szkoda tych dekoracji, tyle miały kwiatów i codziennie latałam i sie nimi cieszyłam, marna ze mnie jeszcze ogrodniczka z drzewami i krzakami narazie najlepiej mi wychodzi
Ja po wczorajszym maratonie stołów świątecznych ,całkiem nocą ,pod czujnym okiem panów z radiowozów przeszłam z rodziną w środku nocy 11 km pieszo w obówiu niekoniecznie sportowym
Czuję to oczywiście nie da się ukryć ))))))))
Martku a dlaczego taki długi odcinek, a panowie z radiowozów nie mogli podwieźć?