a teraz trochę ogrodu, bo naprawdę robi wrażenie i takie piękne kulki próbowałam liczyć tyje przy okazji palenia papieroska, ale się poddałam, tyle ich!!
i tu my w ogólnej radości ze spotkania
tu widać potęgę i potencjał ogrodu i nasze urocze dziewczyny, Agnieszkę i Marzenkę
jeden z synków gospodarzy słodziaki, jak pisałam wcześniej
i roślinki, jakie gospodarze posadzą miałyśmy pomóc, a skończyło się na gadaniu i jedzeniu
magnolia, wybór padł na taką, bo chciałyśmy aby pasowała do ogólnej konwencji ogrodu
i to zdjęcie też lubię Madzia i Agnieszka
ja pierdziele ale fajne spotkanie i jakie fajne z Was laseczki z uśmiechami od ucha do ucha. A Agnieszka z Marzenką jakie do siebie podobne Zazdraszczam fajnego spotkania. Czy te bukszpany przed którymi padła na kolana Marzenka to te Wasze Wrocławskie?