Byłam, widziałam i dorzuciłam ci Pucka, normalnie bliźnięta jak to możliwe kundelki wszystkie inne, a nasze identyczne może to rasowce a nie wiemy, mój z odzysku
to udanych łowów krzewuszki życzę też je polubiłam i zwiększę stan posiadania!

Irenko wierz mi, szczerze się uśmiałam. Może ich tatuś albo mamusia byli w naszych regionach. Jak będziesz miała już nowy aparat, zrób Puckowi zbliżenie.

Koniecznie zrobię i przyłożymy obok fotki, zrobimy im bliźniacze ujęcie

Irenko, udało mi się nadrobić zaległości w lekturze Twojego wątku, idziesz jak burza
ja też utraciłam kilka egzemplarzy roślin w ferworze walki
ostróżek mam kilka i wciąż kupuję, bo chcę mieć dużo ) próbowałam wysiewu obok i niestety nic nie wzeszło, więc kupuję gotowe sadzonki. Mam ciężką glebę, gliniastą, więc może nasionka były zbyt głęboko

Tak to jest z nami ogrodnikami też będę kupować dorosłe okazy i dosadzać, ale jak się posieje to nie zaszkodzi, tylko raczej ja jestem w siewie kiepska, ale nóż widelec uda się;

ty masz chyba w takim razie taką glebę jak Ania asc, a u nie buja wszystko!
sama się sobie dziwię, że tak późno odkryłam ostróżki!

Irenko podaj czym pryskasz te mszyce

ziemia gliniasta, ale trzyma wodę i faktycznie wszystko buja ale z kopaniem jej ciężko, bo czasami twarda jak kamień a na górze robi się skorupa. Na szczęście mieszam ją z czarną ziemią i jest ok
Na marginesie, szkółkarze bardzo chwalą glinę i mówią mi: "Co pani chce? to bardzo dobrze, że glina"

Ja w tym roku wysiałam pierwszy raz (nie licząc ubiegłorocznej werbeny) różne jednoroczne, kilka torebek )) zobaczymy co z tego będzie już wschodzą spróbuję we wrześniu jeszcze raz z tą ostróżką powodzenia w siewie zatem Tobie i sobie życzę )

Irenko, krzewuszki są bezproblemowe mam ich kilkanaście w różnych odmianach. Zaczynają kwitnąć nawet te malutkie, które sadzilam na jesieni jak będą w wiekszym rozkwicie, zrobię fotki mojej kolekcji krzewuszek

mira68 napisał(a)

Irenko podaj czym pryskasz te mszyce

Miruś, napisałam u ciebie, aby ci nie umknęło

andziulka napisał(a)

Irenko, krzewuszki są bezproblemowe mam ich kilkanaście w różnych odmianach. Zaczynają kwitnąć nawet te malutkie, które sadzilam na jesieni jak będą w wiekszym rozkwicie, zrobię fotki mojej kolekcji krzewuszek

Oj, dzięki za dobrą nowinę
i ja w takim razie doczekam kwiatków a ty pokazuj swoje, łatwiej będzie mi potem przy zakupach