Irciu, dziękuję za pamięć!
Jadę do Madżenki robić galimatias Zabiorę ze sobą grilla i palenisko - będziemy komponować.. Chociaż powinno się to skompostować - ale nie wiem, czy się rozłoży...?
Żeby mnie tylko Madżenka w ten kartonik nie wsadziła i nie odesłała... w bagażniku do domu
Irenko w drodze do Kapiasów się nagadamy, dlatego jedziemy jednym autem z badgażnikiem na dachu Mam duuuuży na dwie pary nart i snowboard + komplet butów więc chyba sie pomieścimy???
ok,jedziemy jednym i w końcu chyba? się nagadamy
Uprawiam teraz czarnowidztwo: napewno się nie zmieścimy, i napewno się nie nagadamy
Ależ wy pięknie wyglądacie! .. Śliczne, uśmiechnięte, emanujące ciepłem.... i strasznie się cieszę, że niewbawem się spotkamy
dzięki Ewuś w imieniu nas wszystkich
roślinki stoją u Madżenki i czekają
Właśnie stoją,..... I oczywiście fiołka nie zabrały....
kartonik dla Ev na niedzielę ??
A może wpadniesz i sama wręczysz?
no nie zabrały...wsadź u siebie, dal nich wykopię nowe
tak, w kartonie Ewy fiołki, firletka i trawy
Madżenko, dam ci odpocząć od siebie, pogadajcie z Ewą ja będę sadzić, to co Finka przywiozła
Irciu, dziękuję za pamięć!
Jadę do Madżenki robić galimatias Zabiorę ze sobą grilla i palenisko - będziemy komponować.. Chociaż powinno się to skompostować - ale nie wiem, czy się rozłoży...?
Żeby mnie tylko Madżenka w ten kartonik nie wsadziła i nie odesłała... w bagażniku do domu
oj, będzie się działo!!! raczej ci ze strony Madżenki taki wariant nie grozi
Irenko w drodze do Kapiasów się nagadamy, dlatego jedziemy jednym autem z badgażnikiem na dachu Mam duuuuży na dwie pary nart i snowboard + komplet butów więc chyba sie pomieścimy???
ok,jedziemy jednym i w końcu chyba? się nagadamy
Uprawiam teraz czarnowidztwo: napewno się nie zmieścimy, i napewno się nie nagadamy
bez roślin się zmieścimy, a z pozostłą częścią, chyba masz rację!!!!!
Reniu i wszyscy, któzy czekaja otóż Finka, miała tak zagoniony dzień, że do mnie dotarła jako do ostatniej, a godzina prawie 23 i ciemno, choc oko wykol; nie poszłyśmy na ogród się sfocić, bo tam zamknęłąm psy i nie chciałam już wlec je do kojca; więc jest 1 foto, do tego byle jakie, ale takie M. zrobił; zeszło nam do późna na wypakowaniu roślin i worków z ziemią, więc szybka herbata i ciasto i Finka uciekała, bo o 4 pociąg!!!
w nowym kolorze włosów wygląda wspaniale, ale jej we wszystkim ładnie
jakość straszna... czyli ja już umiem trochę zdjęcia robić!
i moje nowe nabytki, oj sobota i niedziela będzie pracowita; czekając na Finkę, znowu w ciemnościach robiłam kancik przy chodniku, powoli się posuwam do przodu, fajna robótka, tylko czasu barak
a nabytki to; żurawak Big Top Gold i Creme Brulee, jałowiec Wiltonii, tawuła Golden Carpet