Bogusiu,z tej miny chyba nie będę miała uciechy,pokłada się,nie wiem nawet jak do takiej wiotczyzny marnej przywiązać cokolwiek.
Irenko,ja co roku o tej porze trzymam już kanny w domu tak stopniowo.One dosyc długo wypuszczają noski z ziemi.Te wybujałe stały cały czas z doniczką w garazu i jak zaczęły wykazywac oznaki zycia to je przeniosłam,resztę tak stopniowo wysadzałam do doniczek.Potem w maju dam na dwór po majowych przymrozkach do wielkich donic.Wydaje mi się,że w donicach one są ładniejsze,bo nie ida tak w korzeń tylko w dorodne liście.