No właśnie Aniu.... moje też przemarzły dopiero na wiosnę wiem że odbiją, bo już tak się zdarzało, ale szkoda..... ja bardzo lubię juki. Teraz postanowiłam że na kolejną zimę zacieniuje je siatką.... może to coś da.
Zawsze dobrze jak znajdzie się pretekst do takiego obżarstwa, wtedy nie ma się wyrzutów sumienia Mam nadzieję, że jutro to spalę w ogrodzie..... lody też bardzo lubię
Dziękuję Danuszko, miło mi, że do mnie zajrzałaś i że Ci się podoba mój nieprofesjonalny ogród. Muszę sporo jeszcze dopracować... i naprawić zniszczenia spowodowane budową. Zaglądaj do mnie, zapraszam
Sebku, pierwszy raz je przycięłam.... dotąd rosły trochę chyba zapomniane
Pocieszacze miały być dzisiaj spalone ..... ale pogoda nie dopisuje.... więc chyba znowu trzeba będzie po nie sięgnąć
Agnieszko, obejrzałam fotorelację nie ma co narzekać, całkiem spora wiosna, większośc super przetrwała i jak zwykle wszystko mnie zachwyciło
Menu koło kompa, całkiem, całkiem i jak pisze Ania, kich z wiosna to jest u mnie, ale jeszcze ciut i u mnie będzie eksplozja; szkoda, że wszystko naraz, zamiast w dłuższym czasie pieknie u ciebie!