Ale nadal nie wiem co sprowokowało Boćka do tych wynurzeń! Bo chyba nie wielopoziomowość?
Alez jak najbardziej Jak trzeba byc innym, zeby opatrznie zrozumiec "biede" blizniego i od razu pedzic z pomoca w zakresie odbiegajacym znacznie od zapotrzebowania
A ja doszlam do wniosku, ze zdecydowanie jestem fajna inaczej i na pewno mnie w szpitalu podmienili, bo rodzice calkiem normalni Tylko nikt sie nie przyznal
A to a propos czego było? Bo nie załapałam, jak zwykle
A propos poprzedniej rozmowy wielopoziomowej, w wyniku ktorej wyszlo mega nieporozumienie w stosunku do Twojego znajomego w "biedzie"
skoro już o "znajomym w biedzie" muszę dodać bo wczoraj na skutek pogubienia nie dotarło do mnie tak od razu ... ów znajomy w biedzie toż to małż mój pokrzywiony i pogięty ... a skoro tak to absolutnie Boćku nie mamy na uwadze ani chłopczyka ani dziewczynki ... to tak żeby czasami coś nam nie spadło bo życie bez zobowiązań jest jednak cudne
Marzenko, a jak Wasze spotkanie? A fotki z niego gdzie?
Julka my w czasie spotkania taaaaaaak gadamy, że nie mamy czasu na fotki
Buzie nam się nie zamykają i zawsze zabraknie czasu i kończymy gadać ok 21:30 i na fotki za późno.....
Kiedy do nas dołączysz? Spotykamy się po 20.08 u mnie na kawie
Pisałam u Irenki...do Was mam około 100 km, może kiedyś dzięki