Kolory są piękne mimo mrozu, który był całkiem niedawno. Klon robi bajzel nie z tej ziemi, ale ładnie się przebarwia:
A tutaj poczyniłam zmianę w kierunku definitywnego schowania studzienki, która ni w pe ni w de stoi na środku trawnika. Nie ma jej na zdjęciu, bo wstrętna.
Jest tak, a było tak (mała dygresja, że wiosenne zdjęcia o niebo lepsze niż teraźniejsze):
Lawendę muszę przyciąć, bo nie widzę kulek i mnie to denerwuje. Wokół studni będzie placyk, a przed lawendą żurawki, jeszcze nie wiem jakie. Pomysł z trzmielinkami w lawendzie ukradłam ... spodobał mi się i już

.
Uppss, taczka się załapała.