No i mam kolejny pomysł. Można zrobić jeszcze wersję wersji I, czyli przedłużyć plamę berberysów na drugą stronę scieżki, wyżwirować rabatę z kulami, która przylega do głównego podjazdu, a cały środek tej rabaty pod oknem obsadzić tojeścią rozesłaną. Będzie można po niej chodzić i ciąć i będzie kontrast: żółty i bordo, a kule zielone.
Asiu, kusi mnie coś lekkiego pomiędzy, ale praktyka mi podpowiada, że to będzie męczarnia przy cięciu. Samo rozkładanie szmaty pod ścinki jest kłopotliwe, jak masz coś wokoło. Zobaczymy, ta wersja mi się dosyć podoba, a Wam? Która najlepsza?
Muszę jeszcze tylko ten wodospadzik wybudować po prawej

. Będzie maskował studnię. Tak patrzę, nawet kubek się załapał na zdjęciu.