O ciemiernikach pomyślę, bo chcę, ale nie wiem gdzie je posadzić. No i miała baba dylemat

.
Na zdjęciu powyżej są drzewa czereśniowe. Mają 14 lat. Miały być karłowe, a nie są. Cięte przez specjalistę sadownika. Nie umiem ciąć drzew w sadzie. Kompletnie nie znam się na tym. Nigdy też nie doginałam żadnych gałęzi. Pan Sebastian przyjeżdża i tnie. Talent ma niesamowity. W tym roku będzie cięcie radykalne, kosztem owoców niestety, ale ich i tak za dużo jak na moją rodzinę. Drzewa się tak rozrosły, że cierpi żywopłot, jest mniej światła, o liściach nie wspomnę, ile roboty ze zbieraniem. Będziemy robili porządki i to niebawem, bo w lutym już bym chciała.