Moniko witaj, U mnie nadal Ciepło, teraz jest idealna pogoda, w dzień 24 w nocy 20°C, Dzionek jednak bardzo już krótki, gdy wyjeżdżam rano się rozwidnia a gdy wracam jest idealne światło do focenia. Zwierzaki tutejsze prawie w ogóle się nie boją, jak masz jedzenie jedzą ci z ręki. Gdy byłem z synem na bagnach, to sikorki i kowaliki jadły mu z ręki.

Ja kiedyś w parku karmiłem wiewiórki ale raz się czegoś wystraszyła i pocharatała mi paluchy, pazury maja tak ostre, że nawet nie wiedziałem jak ona to zrobiła. Susły i Chipmunki też jedzą z reki, susłowi bym nie ufał, pazury i zęby ma okropne. Młody w Edward Garden Karmi Susła, Chipmunka i wiewióra.

W tamtym roku miałem oswojonego szopa, to woziłem go traktorem na przyczepie. Śmieszny był cały czas żebrał o jedzenie. Gdy mnie złapały korzonki i robiłem sobie okłady z gorących ziemniaków, to potem karmiłem nimi bernikle z ręki.

Nakarmione stadko. Trochę się bałem, bo szczypały mnie w palce i bardzo nachalne były. Widziałem strach w ich oczach ale łakomstwo i darmowa micha, wygrały ze strachem. Było ich ze sto, więc stadko olbrzymie. W tym roku z powodu suszy gęsi w mieście dużo mniej niż zwykle. Trochę Cię zasypałem fotkami ale chcę pokazać że nie jest to gołosłowie. Pozdróóówka gorąc
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber