Gdzie jesteś » Forum » Natura » 125 ozdobnych i leczniczych roślin z naszego otoczenia

Pokaż wątki Pokaż posty

125 ozdobnych i leczniczych roślin z naszego otoczenia

Emilianoparm... 19:49, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
Znalazłem stary dokument nad którym kiedyś pracowałem....chciałem być zielarzem
nie wiem gdzie wkleić więc daję tutaj może kogoś zaciekawi lub ktoś skorzysta
Okres zimowy to czas picia herbatek i różnych naparów
dodawał będę powiedzmy jedną roślinę dziennie to zima szybko zleci.....na początek trochę teorii


Roślina lecznicza (zielarska)- dawniej ziołami nazywano wszystkie rośliny służące człowiekowi za pożywienie (w całości lub ich części) oraz te wykorzystywane przez niego jako przyprawy, garbniki lub barwniki. Obecnie wykorzystywanie tych roślin odnosi się przede wszystkim do pozyskiwania z nich surowca i takie też obecnie nazywamy roślinami zielarskimi.

Pojęcie rośliny zielarskiej zdefiniowane zostało przez Światową Organizację Zdrowia i jest to: ”każda roślina, która podana człowiekowi lub zwierzęciu w jakikolwiek sposób wywiera na jego organizm uchwytne działanie fizjologiczne”.

Rośliny zielarskie są niezwykle tajemnicze. Ich historia jest tak długa jak egzystencja ludzka jednakże niegdyś inaczej były spostrzegane (owiane były nutą tajemnicy). Każda kultura posiadała roślinę symboliczną, której przypisywano wiele mocy- w tym także magicznych.

Czczony w Chinach Żeńszeń jest rośliną, której przypisywano niezwykłe właściwości (leczy, przynosi szczęście, zrzuca więzy, łamie zamki, przysparza rozumu i pieniędzy); dziś znane są jej lecznicze właściwości.

Inną otoczoną tajemnicą rośliną czczoną w Europie była Mandragora lekarska- Mandragora officinale, o której wspomina się już w Biblii. Obdarzać miała płodnością kobiety (Mandragora samicza) i mężczyzn (Mandragora samcza). Jest to roślina silnie trująca-powoduje halucynacje. Jej korzeń przypomina ciało człowieka. Panował niegdyś przesąd, że z jej korzenia wycinane są ludziki, które traktowano jak swego rodzaju talizman i jak się miało takiego ludzika to miało się również szczęście, zdrowie, pieniądze i płodność. Przechowywano je w specjalnie przygotowanych szkatułkach z drzewa różanego lub sandałowego, owinięte były w jedwab i kąpano je w szlachetnym winie. Wierzono, że aby wyrwać korzeń należy w nocy odkopać go trochę a następnie przywiązać do ogona psa, który wyszarpywał go całą noc, gdyż roślina zażarcie się broniła i wydawała przy tym okrutne jęki. Sama roślina wykorzystywana była przy operacjach (wino mandragorowe, korzeń przełamany pod nosem).

Celtowie natomiast upatrywali niezwykłych właściwości w jemiole. Wierzyli oni, że jest to roślina czarodziejska, która potrafi czynić cuda. Najcenniejsza była jemioła rosnąca na dębie. Kapłan nocą srebrnym lub złotym nożem ścinał ją a inni będący na dole łapali ją, jednakże w przypadku dotknięcia przez nią ziemi traciła swe niezwykłe moce.
Miała ona zapewnić szczęście (ojciec wchodził w nocy a dzieci łapały ją w prześcieradło, para pod jemiołą oznaczała, że w następnym roku miała stanąć na ślubnym kobiercu). O głogu natomiast mówiono ze względu na to, iż roślina ta kwitnie w maju, że jest ona przypisana greckiej bogini Maji. Była ona starą sekutnicą, która nienawidziła małżeństw i z tego względu nie można było zawierać ich w maju (o pozwolenie zawarcia małżeństwa w maju trzeba było ją błagać a jak się było niedobrym obrzucała ona kwiatami co przynosiło ogromnego pecha). Potem został on powierzony bogini Freji- bogini płodności. W tym czasie używano jego nasion, które działają na serce jako środek zapobiegający jego zawałom podczas obrzędowych orgii.

Niemcy otaczali wielką czcią Dziki bez czarny- Sambucus nigra (zwany bzowiną), obok którego żaden chłop nie przeszedł bez zdjęcia czapki. Duńczycy natomiast wierzyli, iż krzewem tym opiekuje się Hildemajer (nie robiono z jego drewna kołysek żeby nie przyszedł i nie zabrał dziecka).

W Średniowieczu rośliny zielarskie zyskały złą sławę, której echo rozbrzmiewa do dziś. Dawniej ziołolecznictwem zajmowali się mnisi, którzy w przyklasztornych ogródkach uprawiali wiele gatunków ziół, zbierali je i sporządzali z nich specyfiki. Uboga ludność nie mająca dostępu do lekarza leczyła się u znachorek.
Chorobę uważano wówczas za karę od Boga. Ze względów religijnych zaczęto uważać znachorki za czarownice, gdyż skuteczniej leczyły one choroby od wielu lekarzy (panowało powszechne przekonanie, że lekarz jedną chorobę uleczy a dziewięcioma zarazi) co prawdopodobnie zagrażało pozycji kościoła zmniejszając u niewykształconego społeczeństwa strach przed Bogiem wskutek czego setki niewinnych kobiet straciło wtedy życie. Za rośliny czarownic uważano: Lulek czarny- Hyoscyamus niger, Mandragorę lekarską- Mandragora officinale, Pokrzyka wilczą jagodę- Atropa belladonna, Daturę- bieluń, Tojad mocny- Aconitum napellus.
Z roślin tych znachorki wykonywały maście i smarowały się w miejscach gdzie występuje cienka skóra, zapadały w letarg i miały wizje jakby się unosiły w powietrzu. Są też rośliny uważane za rośliny przeciw czarownicom takie jak: Kminek zwyczajny- Carum carvi, koperek, Anyż, Koper włoski- Foeniculum vulgare.

Najbardziej niechlubnym okresem w historii roślin zielarskich był okres po drugiej wojnie światowej kiedy zioła zniknęły z aptek i do powszechnego użytku weszły specyfiki chemiczne, które produkowano i zażywano w ogromnych ilościach nie zważając na objawiające się dziś skutki uboczne jak np. alergie (powodowane także przez nadmierną chemizację rolnictwa- stosowanie środków grzybobójczych wiele groźniejszych od owadobójczych), z których wiele jest dziś zakazanych.

Surowce pozyskiwane z roślin zielarskich:
Ziele- HERBA
Liść- FOLIUM
Kwiat- FLOS
Znamię- STIGMA
Owoc- FRUCTUS
Nasiono- SEMEN
Owocnia- PERYCARPIUM
Kora- CORTEX
Korzeń- RADIX
Kłącze- RHIZOMA
Cebula- BULBUS
Pąk- GEMMA

Ziele zbiera się np. z Kocimiętki- Nepeta. Jest to roślina zwabiająca koty (dwa rodzaje: jedna- brzydko pachnąca, której zapach zwabia koty, druga wyższa o cytrynowym zapachu); Kozłka lekarskiego- Valeriana officinalis, który także zwabia koty. Substancje czynne i zapach ujawnia się dopiero podczas suszenia. Roślina z wyglądu ładna, jej korzeń po wykopaniu ma zapach kocich odchodów.
Liść np. z Bielunia- Datura. Jest to roślina narkotyczna, której nasiona są trujące. Bieluń indiański czcili Indianie (palili oni skręty z jego liści by mieć seksualne wizje) a także m.in. mięty czy szałwii.
Kwiat np. z Dziewanny wielkokwiatowej- Verbascum densiflorum (stare przysłowie głosi że „gdzie rośnie dziewanna tam uboga panna”, gdyż rośnie ona na ubogich glebach ze względu na co niski plon z takich gleb oznaczał zarazem niski panieński posag) także z Malwy czarnej i Ślazu dzikiego- Malva silvestris.
Znamię np. z Szafranu- Crocus.
Nasiono np. z Lnu- Linum, Słonecznika, Maku- Papawer (używany jako przyprawa, uzyskuje się z niego opium służące do produkcji morfiny), Kozieradki pospolitej- Trigonella foenum, wchodzącej w skład przyprawy Carry a dawniej w pałacach sułtańskich podawanej do pożywienia kandydatkom do haremu (zwiększa atrakcyjność-seksapil, używany do leczenia menopauzy i chorób kobiecych).
Korzeń np. z Arcydzięglu- Archangelica, Lubczyku- Levisticum.
Cebula np. z Czosnku zwyczajnego- Allium sativum, Cebuli jadalnej- Alium cepa.
Pąk np. z Lawendy- Lavandula, Brzozy- Betula.

Surowce zawierają specyficzne związki czynne, dzięki którym są one lecznicze (występują w bardzo małych ilościach rzadko przekraczając 1%). Zawartość związków czynnych ulega także dużym wahaniom pod wpływem różnych czynników np. wieku organów roślinnych, warunków atmosferycznych (z Maku lekarskiego najwięcej opium uzyskuje się w fazie wyrośniętej ale zielonej jeszcze makówki).
Opium- mleczny sok wyciekający po nacięciu zielonej makówki (jeśli pogoda jest bardzo deszczowa wymywane jest z rośliny).
Warunki atmosferyczne mają także wpływ na olejki eteryczne (dyfundują one na silnym wietrze i przy słonecznej pogodzie) jak również sposób suszenia i przechowywania surowca.

Olejki eteryczne- są to zazwyczaj bezbarwne lub żółtawe i niebieskawe substancje ciekłe konsystencji podobnej do oleju. Są to wydzieliny roślinne- produkt uboczny przemiany materii, gromadzone w zbiorniczkach- gruczoły olejkowe. Rośliny posiadają zewnątrz i wewnątrztkankowe zbiorniczki olejkowe. Zbiorniczek otacza przepuszczalna błona i znajduje się on na zewnątrz gdyż w wyższej koncentracji zabija komórkę. Olejek rozprowadzony bezpośrednio na skórę poparzą ją (jest bardzo skoncentrowany). Tylko dwa nadają się do bezpośredniego użycia (olejek lawendowy i z drzewa herbacianego), inne muszą być rozpuszczone w nośnikach (olej tłusty-najlepszy ze słodkich migdałów, w proporcji 1łyżka=5kropel). W większości są one bardzo lotne z wysoką temperaturą wrzenia wynoszącą od 50-350 stopni. Wszystkie odznaczają się silnym, najczęściej przyjemnym zapachem- typowym dla każdej rośliny. Przechowywane przy dostępie światła i powietrza gęstnieją i ciemnieją- jest to proces żywiczenia olejku eterycznego (pakowane są więc zwykle w ciemne szkło lub inną osłonę np. w drewniane flakoniki). W wodzie olejki rozpuszczają się w znikomym stopniu; stosunkowo dobrze rozpuszczają się w rozpuszczalnikach organicznych jak alkohol, eter a także w innych olejkach eterycznych i olejach tłustych(ta właściwość wykorzystywana jest w aromaterapii). W temperaturze poniżej zera olejki wydzielają ciała stałe w postaci krystalicznej- Steraopten.

Olejki złożone są z bardzo wielu związków mających charakter fenoli lub terpenów ale zawsze jedna z tych substancji występuje w ilości przeważającej nadając mu określony aromat. Na zawartość w surowcu olejków eterycznych wpływ mają warunki uprawy, atmosferyczne.
Plamki olejkowe- miejsce gdzie olejek się zbiera i ulatuje w powietrze (na płatkach kwiatowych np. fiołka i róży).
Każda roślina ma własny, charakterystyczny kształt gruczołka olejkowego (są one charakterystyczne dla roślin złożonych- u wargowych jest jeszcze włosek, który okrywa i chroni gruczołek).
Zbiorniczki wewnątrztkankowe dzielimy na: schizogeniczne (rozepchanie przez zbiorniczek sąsiadujących tkanek- Dziurawiec, Ruta); i lizogeniczne (bardziej agresywne- rozrywają ściany sąsiadujących komórek).
Alkaloidy- to złożone związki chemiczne, których cechą charakterystyczną jest obecność azotu i zasadowy odczyn. Liczba znanych obecnie alkaloidów wynosi około 6tyś..Charakteryzują się również tym, że nadają roślinie gorzki smak i są bezwonne. Rozpuszczone są w soku komórkowym i występują zazwyczaj w całej roślinie a w niektórych jej organach mogą występować w większych ilościach (nikotyna w liściach tytoniu, morfina w niedojrzałych makówkach).
Większość działa silnie na organizm człowieka w sposób pobudzający lub paraliżujący funkcje poszczególnych narządów. Szereg z nich ma działanie narkotyczne (morfina, haszysz- konopie indyjskie).Wszystkie rośliny zawierające alkaloidy zalicza się do trujących. Niektóre są ściśle chronione a ich uprawa w niektórych państwach jest ściśle zakazana (haszysz- upatruje się w nim pozytywnego działania na niektóre schorzenia cywilizacyjne np. stwardnienie rozsiane).
Ze znanych i ważnych alkaloidów można wymienić np. Hioscyjamina i Atropina (zawarte w Lulku czarnym- Hyoscyamus niger); Skopolamina (zawarta w Bieluniu indiańskim i Bieluniu dziędzierzawie- Datura stramonium- kwiaty wzniesione, ruderalny chwast stosowany jako lek na czyraki lub ropiejące rany: na noc zawija się ranę liściem, jest gorąco i powoduje silnie piekący ból ale rano ręka jest wyleczona. Jest to także środek narkotyczny- Indianie palili liście, w medycynie używana w leczeniu astmy lub uśmierzaniu bólu przy porodach); Narkotyna (Mak- Papawer) a także chociażby Papaweryna, Kodeina, Tebaina, Nikotyna.
Glikozydy- związki chemiczne, w których cząsteczka lub kilka cząsteczek cukrów prostych jest połączona ze związkami niecukrowymi. To związki nietrwałe, które pod wpływem znajdujących się w tej samej roślinie
W surowcach zielarskich duże znaczenie maja glikozydy nasercowe- flawonoidy, antocyjany, saponiny, kumaryny a także olejki o charakterze glikozydów zawarte m. in. w Cebuli, Czosnku, Chrzanie czy Gorczycy (intensywnie piekący smak), które dzielimy na dwie grupy:
- kardenolidowe
- bufadienolidowe
W jednej roślinie występują albo jedne albo drugie z nich.
Glikozydy nasercowe nadają roślinie wybitnie gorzki smak. Wszystkie rośliny zawierające glikozydy należą do silnych trucizn i nie wolno używać ich na własną rękę np. Naparstnica wełnista- Digitalis lanata (ze względu na o wiele większa zawartość glikozydów wyparła ona używaną dawniej Naparstnicę purpurową- Digitalis purpurea), Konwalia majowa- Convallaria majalis, Miłek wiosenny- Adonis vernalis.  
Flawonoidy- występują także w soku komórkowym jako barwniki o odcieniu od żółtego do pomarańczowego. Są to związki utleniające i pobudzające przemianę materii, wykazują działanie moczopędne, żółciotwórcze, rozkurczające i wzmacniające naczynia krwionośne.
Wszystkie surowce zawierające flawonoidy są antyutleniaczami- wyłapują wolne rodniki, które powodują starzenie się komórek i tworzenie się nowotworów.
Surowce bogate w flawonoidy:
-         kwiat Rumianku pospolitego- Matricaria chamomilla (dobry na poparzenia słoneczne, rozjaśnia włosy nie niszcząc ich, na oczy, do dezynfekcji)
-         kwiat Bzu czarnego- Sambucus nigra
-         Głogu- Crataegus
-         Bratka polnego
-         Ruty zwyczajnej- Ruta graveolens
-         Ostropestu plamistego (nasiona)
Pod wpływem światła szereg z nich się odbarwia i flawonoidy rozkładają się (należy suszyć surowiec w cieniu).
Antocyjany- barwniki w odcieniach od fioletowego do czarnego. Działają przeciwzapalnie, wpływają na przepuszczalność naczyń włosowatych, zwiększają ostrość widzenia(Czarna jagoda).
Antocyjany zawierają m.in. :
- Chaber bławatek- Centaurea cyanus
-         Malwa czarna
-         Korzenie Buraka ćwikłowego i rzodkiewki
-         Owoce Jarzębiny- Sorbus, borówki- Vaccinium, żurawiny, Mięty pieprzowej- Mentha x piperita
Kumaryny- działają uspokajająco na układ nerwowy i wzmacniająco na układ krwionośny np. korzenie Arcydzięgla litwora- Archangelica officinalis (Radix Archangelicae); Kasztanowiec zwyczajny- Aesculus hippocastanum (Cortex Hippocastani- kora kasztanowca, używana przy obrzękach nóg i żylakach)
Saponiny- (należą do glikozydów). Związki przyczyniające się do obniżenia napięcia powierzchniowego wody i wywołujące pieczenie. Większość emulguje (wiąże)tłuszcze i wpływa na obniżenie poziomu holesterolu, niektóre służą do produkcji hormonów płciowych (leczenie problemów o charakterze płciowym) np. Mydlnica lekarska- Saponaria officinalis (zawiera najwięcej saponin, surowcem jest korzeń- Radix saponariae, z którego wywar używany jest do mycia włosów i prania jedwabiu); Kozieradka pospolita- Trigonella foenum(diozgenizm); korzenie Lukrecji gładkiej- Glycyrrhiza glabra (Radix Glycyrrhizae); Kasztanowiec (leczy zapalenie żył).
Garbniki- związki czynne. Chemicznie są to związki bezazotowe, rozpuszczalne w wodzie. Ich właściwością jest to, że łączą się z cząsteczkami białka zwierzęcego powodując jego denaturację (w medycynie stosuje się je do ścinania białka bakterii, wirusów i innych mikroorganizmów). Dawniej używane były do garbowania skór lecz w tej chwili zastąpiły je garbniki syntetyczne (w lecznictwie natomiast wciąż wykorzystuje się naturalne garbniki roślinne).
Wytwarzają również na powierzchni błon śluzowych rodzaj powłoki ochronnej, dziłając w ten sposób ściągająco.
Dużo garbników zawiera m.in. kora drzew(świerk, dąb);Szczaw, Pięciornik gęsi- Potentilla anserina, liście i owoce Orzecha włoskiego- Juglans regia, Szałwia lekarska- Salvia officcinalis.
Są to w zasadzie związki trwałe (ich zawartość mało zmienia się podczas suszenia i przechowywania- dużo zawiera herbata, szczególnie zielona i czerwone wino).
Dawniej twierdzono, że zbyt duża ilość garbników zmniejsza przyswajalność witamin a wręcz przeciwnie wiąże wolne rodniki.
Gorycze- są to różnorodne związki jeśli chodzi o chemizm, natomiast wszystkie mają gorzki smak (mogą to być alkaloidy, glikozydy, terpeny).
Surowce zawierające gorycze działają pobudzająco na wydzielanie śliny i soków żołądkowych, więc pobudzają apetyt i procesy trawienne. Działają tylko przyjęte doustnie w postaci wyciągów alkoholowych i wina, a żeby były skuteczne zażywać je trzeba na 20-60 minut przed jedzeniem. Do roślin zawierających gorycze zaliczamy m.in. Rośliny goryczkowate, rośliny z rodziny złożonych, z rodziny Jasnotowatych m.in.:
-         ziele Piołunu (nalewka piołunowa- bardzo dobra na apetyt)
-         Drapacz lekarski- Cnicus benedictus (nalewka benedyktyńska)
- Liście i korzenie Cykorii podróżnik- Cichorium intybus
Ale najwięcej zawiera ich Goryczka- Gentiana z rodziny goryczkowatych (bardzo podobna do Ciemiężycy białej- Veratum album o silnym działaniu nasercowym- myli się tylko raz w życiu).
Śluzy- substancje koloidalne pęczniejące w wodzie. W ich skład wchodzą pentozy i ektozy oraz kwasy uronowe. Śluzy działają kojąco, powlekająco, wyksztuśnie i przeciwkaszlowo a ponadto znieczulająco (stosowane przy stanach zapalnych błon śluzowych w wypadku poparzeń przewodu pokarmowego). Dużo śluzów zawierają m.in. nasiona Lnu- Linum (siemie lniane + wrzątek- zalepia ono żołądek, w wypadku gdy przyjmujemy silne antybiotyki należy na 0,5h przed wypić mielone siemie lniane, które zabezpieczy przewód pokarmowy nie dopuszczając żrącego smaku. Wyksztuśnie działają wszystkie rośliny z rodziny Śluzowatych np. Malwa czarna, Prawoślaz- Althaea, Dziewanna- Verbascum (rozpuszcza śluz w oskrzelach i ułatwia wyksztuszanie)
Pektyny- związki podobne do śluzów, zbudowane również z różnych pentoz, hektoz i kwasów. W wodzie pęcznieją dając koloidalne roztwory występujące w postaci galaretki. Ich działanie jest podobne do działania śluzów, natomiast podawane dożylnie wzmagają krzepliwość krwi (przy długotrwałych biegunkach z krwawieniem a odwrotnie garbniki działają ściągająco) np. owoce Jabłoni- Malus, cytryny, żurawiny i Maliny- Rubus.

Rośliny zielarskie zawierają dużo witamin a ponadto cały szereg zw. mineralnych. Najważniejszą rzeczą jest to, że zw. mineralne występują w połączeniach organicznych- łatwoprzyswajalnych przez organizm człowieka.
Napar- najczęściej stosowana postać, najłatwiejsza do przygotowania. Określoną ilość ziół zalewamy wrzącą wodą, przykrywamy i czekamy ok. 15-20 minut a następnie przecedzamy i używamy.
Odwar- gotujemy surowiec pod przykryciem od 2-4 minut od zawrzenia wody. W ten sposób wydostawane są te składniki, które nie mogą zostać uwolnione z naparu.
Wywar-różni się od odwaru tym, że gotujemy 5-10minut od zawrzenia wody.
Macerat- wodny wyciąg. Przygotowanie polega na tym, że ziół się nie gotuje ale zalewa wodą (zimną), w której pozostawia się je od 6-12 godzin a następnie po przelaniu używa(do kąpieli lub nasiadówek).
Nalewka- wyciąg alkoholowy (wódka lub spirytus czasami wino gronowe). Pozostawiamy w szczelnie zamkniętym naczyniu na 2-3 tygodnie (przez ten czas substancje aktywne przechodzą do alkoholu).
Syrop- przygotowuje się go na 3 sposoby:
1.      przez odparowywanie bardzo mocno osłodzonego wywaru.
2.      przez gotowanie świeżych i silnie rozdrobnionych części roślin leczniczych w syropie złożonym z wody i cukru (1:1).
3.      przez zasypanie cukrem krystalicznym świeżego surowca zielarskiego i zlaniu po puszczeniu soku. 
Kataplazm-zazwyczaj gorący okład przygotowywany jako gęsta pasta ze sproszkowanych surowców roślin leczniczych, mąki, otręb, z dodatkiem wody (nakładamy na skórę jako środek zmiękczający, przeciwzapalny i przeciwbólowy).
Zielnik Syreniusza- pierwszy w Polsce zawierający opisy leczniczego działniawielu rodzimych roślin np. Glistnika jaskółcze ziele. „parchy z głowy spędza ...zajady ściera .... macicę zaziębioną i splugawioną rozgrzewa i wychędacza”.

Aby mieć piękny ogród nie trzeba wcale sięgać po obce gatunki roślin, które ze względu na odmienne wymagania siedliskowe i klimatyczne często nie utrzymują długo pożądanego efektu zamierając wcześniej lub słabo wegetując. Powodują one także iż zapominamy lub nie zauważamy piękna naszych rodzimych gatunków.
Jakże pięknie pośród powtarzających się i powszechnie obecnych wokół nas ogrodów wygląda ogród ziołowy z pięknymi i zarazem leczniczymi rodzimymi gatunkami roślin idealnie dostosowanych do panujących warunków przyrodniczych. Jest niebagatelną, ciekawą, niepowtarzalną przestrzenią kształtowaną przez właściciela zgodnie z jego osobowością; zmieniającą się wraz z nim, jego wiedzą czy dolegliwościami (stosowanie roślin odpowiadających swym leczniczym działaniem jego dolegliwościom). Ogród niejako odzwierciedla duszę właściciela.
Ogród taki może mieć różne oblicze. Może to być ogród o charakterze regularnym ozdobny z różnych dekoracyjnych parterowych wzorów roślinnych i systematycznie pielęgnowany w celu uzyskania zamierzonego efektu, który wypacza się przez brak pielęgnacji. Może być także ogrodem naturalnym, który poprzez pozorny brak zamysłu daje efekt naturalności otaczającej nas przyrody i poczucie spokoju.
Oprócz bodźców wzrokowych ogrody ziołowe dają nam również doznania zapachowe, ponieważ wiele spośród roślin zielarskich wydziela olejki eteryczne korzystnie wpływające na naszą psychikę.
Jest także często źródłem pożywienia o wspaniałym, świeżym, uzyskanym poprzez ciężką prace smaku lub surowców przyprawowych o niepowtarzalnym intensywnym smaku i aromacie.
Jest także podręczną „apteczką roślinną”, z której pod warunkiem wiedzy na temat ich leczniczych właściwości możemy korzystać przy wszystkich niemalże dolegliwościach a dzięki nim nie wprowadzamy do organizmu żadnych sztucznych substancji.
Ogród taki może być także miejscem kontemplacji i zadumy; spokojnym kątem w którym poprzez pracę w nim lub po prostu przebywanie uwalniamy się od trosk i problemów nurtujących nas w codziennym życiu.
Rośliny które opisałem są doskonałym, łatwo dostępnym i tanim sposobem na stworzenie nietuzinkowego ogrodu.
Obecnie coraz bardziej popularne staje się zakładanie tzw. „łąk kwietnych” czyli obficie kwitnących rodzimymi gatunkami polnych kwiatów muraw wysiewanych ze specjalnie przygotowanych i dobranych mieszanek nasion. Dają one niepowtarzalny naturalny efekt eksplodującej barwami łąki z niemalże nie dotkniętych ludzką ręką zakątków.
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Emilianoparm... 20:00, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
zaczynamy alfabetycznie wg. nazwy polskiej


RODZINA: TOINOWATE- APOCYNACEAE
Barwinek pospolity- Vinca minor L.

Barwiek mniejszy jest niewielkim, wysokości do 20cm., półkrzewem wiecznie zielonym.
Liście ma długie, krótkoogonkowe, eliptyczne lub eliptycznolancetowate, Ułożone naprzeciwlegle.
Kwiaty są jasnoniebieskie, promieniste, osadzone pojedynczo w kątach liści.
Owocem jest mieszek zawierający drobne nasiona.
Kwitnie od kwietnia do maja.
Rośnie w lasach liściastych i w zaroślach.
W Polsce występuje na niżu i rzadziej w niższych partiach gór. Często uprawiany jako roślina ozdobna. Cała roślina jest trująca.


Surowcem leczniczym jest ziele (Herba Vincae minoris), które zbiera się w okresie kwitnienia. Ścięte młode pędy suszy się szybko w przewiewnym i zacienionym miejscu lub w temperaturze nie wyższej niż 45C.
Ziele zawiera liczne alkaloidy (około 30), winkaminę, winicynę, winkanorynę, flawonoidy, trójterpeny i garbniki.
Barwinek działa rozkurczająco na naczynia krwionośne (m.in. na naczynia wieńcowe serca), obniża ciśnienie krwi. Stosowany jest w leczeniu nadciśnienia, chorobie wieńcowej, upośledzonym krążeniu mózgowym, nerwicach wegetatywnych, uporczywych migrenach i zarostowym zapaleniu żył.
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Gardenarium 22:34, 21 gru 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Niesamowita wiedza, z czasem dojdziemy do lubczyku? Ale nie piszę tego w żartach, tylko na poważnie

Jestem za ogrodami formalnymi z ziołami.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Emilianoparm... 22:36, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
zaraz sprawdzę czy jest
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Emilianoparm... 22:54, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
wyjątkowo odbiegnę od kolejności Lubczyk był prawie na końcu listy a przed nim wiele znanych nam z naszych ogrodów roślin, które przewijają się w innych watkach tego forum

RODZINA: BALDASZKOWATE- UMBELLIFEREAE (APIACEAE)
Lubczyk ogrodowy- Levisticum officinale Koch.

Lubczyk jest rośliną wieloletnią- byliną o grubym kłączu dorastającą do 2m.wysokości, słabo i tylko w górnej części rozgałęzioną. Należy do rodziny Apiaceae- Selerowatytch (dawnej Baldaszkowatych- Umbellifereae).
W pierwszym roku wytwarza rozetę dużych, ciemnozielonych, długogonkowych, jajowatych lub wydłużonych, często ostro wcinanych liści o blaszkach pojedynczo lub podwójnie pierzastych i lśniących. Od drugiego roku wytwarza pęd kwiatostanowy wyrastający do 2 metrów wysokości a nawet wyżej.
Łodygi są proste, delikatnie rowkowane, wewnątrz, podobnie jak ogonki, puste.
Kwiaty są 5-krotne, drobne, żółtozielone bladożółte, zebrane w wieloszypułkowe baldachy na szczytach rozgałęzionych pędów.
Owocem jest podwójna spłaszczona i wyraźnie żeberkowata rozłupnia, rozpadająca się na 2 niełupki.  
Kwitnie w lipcu i sierpniu. 2n=22 (liczba chromosomów).

Cała roślina ma silny swoisty zapach przypominający seler.
Pochodzi z Europy Południowej. Występuje zdziczały w Pirenejach i Alpach, natomiast bardzo popularny i uprawiany w wielu krajach Europy. w Polsce często uprawiany w ogrodach lub na większą skalę w celach przemysłowych.
Surowcem jest kłącze i korzeń (Rhizoma et Radix Levistici), które zbiera się jesienią w drugim i trzecim roku wegetacji i, po oczyszczeniu, kraje się podłużnie i suszy w temperaturze do 35ºC. Niekiedy wykorzystywane są także nasiona i liście np. jako przyprawa do zupy, albo do produkcji olejku eterycznego.
Surowiec zawiera olejek eteryczny (0,6-1%) o charakterystycznym i pięknym zapachu, flawonoidy, związki kumarynowe, żywice, cukry, substancje goryczkowe, kwasy organiczne oraz sole mineralne.
Od dawna uważany jest za afrodyzjak (bardzo ważnym afrodyzjakiem jest również koper włoski, który swego czasu sprzedawany był jako viagra po tym jak wykryto w nim podobne związki).
Surowiec ma działanie moczopędne co ułatwia usuwanie z organizmu kwasu moczowego i chlorków (zalecany jest w przypadku lekkiego zaburzenia czynności nerek i pęcherza moczowego); pobudza również wydzielanie soku żołądkowego i żółci, przywraca prawidłową perystaltykę jelit, przyspiesza trawienie, przeciwdziała wzdęciom, ułatwia odprowadzanie gazów oraz wpływa korzystnie na procesy trawienia. Wchodzi w skład wielu mieszanek ziołowych.
W warunkach domowych korzeń może być wykorzystywany jako dodatek do kąpieli, doskonale wpływającej na poprawne krążenie krwi. Kąpiel taka działa także korzystnie w przypadku grzybicy stóp. Stosowany jest także jako środek wyksztuśny przy zaflegmieniu górnych dróg oddechowych.
Młode pędy sparzone wrzątkiem jada się jako jarzynę.
Uprawia się z siewu wprost na stałe miejsce w rozstawie 40x40-60x60 lub lepiej z rozsadnika. Ma podobną wysokość jak arcydzięgiel litwor.
 
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Gardenarium 23:00, 21 gru 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Emilu, to bardzo specjalistyczna dziedzina i skąd u Ciebie takie zainteresowania? Ja ostatnio bardzo wierzę w lek na przeziębienie pn. Balsam Jerozolimski. Pomaga mi, leki ziołowe są na czasie.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
tyna 23:04, 21 gru 2010


Dołączył: 11 wrz 2010
Posty: 1711
pomijając wszystko inne: nie wiedziałam, że ma takie piękne baldachy...i tak pięknie sfotografowane
____________________
pozdrawiam :)
Emilianoparm... 23:05, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
kiedyś złapałem ziołowego bakcyla, teraz już mi w sumie przeszło ale znalazłem dawne "wypociny" i trzeba będzie sobie chyba co nieco przypomnieć......a skąd takie zainteresowanie...hmmmm sam nie wiem
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Emilianoparm... 23:07, 21 gru 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
tyna napisał(a)
pomijając wszystko inne: nie wiedziałam, że ma takie piękne baldachy... i tak pięknie sfotografowane

jakby się ktoś pytał to zdjęcia są z netu, wybrałem w miarę reprezentacyjne dla każdej z roślin, proszę mnie z nimi nie łączyć a przede wszystkim nie mówić nic autorom zdjęć
____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
tyna 23:11, 21 gru 2010


Dołączył: 11 wrz 2010
Posty: 1711

____________________
pozdrawiam :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies