Nie, nic się z nią nie dzieje. A kiedy przycinasz? skracasz o połowę pędy?
Moje jeszcze małe,w ubiegłym roku wycinałam słabe i przemarznięte,jak zaczęły puszczać listki.
Celinko, aleś się rozpędziła z tymi pracami polowymi Trochę zazdroszczę, bo ja dwa tygodnie będę poza domem i dopiero po powrocie wezmę się do galopu. Okazuje się, że u Ciebie wiosna wystartowała
U mnie tez Celinko pochmurny i deszczowy dzień, więc kolorki pokazane przez Ciebie obejrzałam z przyjemnością
aż ciepło się zrobiło na widok tych kwiatów
Widzę sezon ogrodnniczkowania rozpoczęty