Bardzo ci dziękuję Ando i ja mam taką nadzieję.Zwiedzam twój ogród od kilku dni i wciąż odkrywam nowe rośliny. Kiedy miałam ogród, miałam miedzy innymi też len wiem że lubisz jego kolor .U mnie rósł bez problemu z tym że kupowałam gotowe sadzonki . Żadne z moich siewek nigdy mi nie wyszły .Nie zapomnę jak się zbłażniłam kiedy pokazałam zdjęcia werbeny ,no i moją radość że w końcu mi się udało.Niestety okazało się że to były chwasty, a werbenę wyrzuciłam uznając za chwast.Do dzisiaj te wspomnienia budzą u mnie śmiech.Takie wspomnienia też są miłe.
Dajanko, dla nas, dla mnie sie nie zmienilas, nadal jestes ta wrazliwa kochana ogrodniczka, sympatyczna dziewczyna z marzeniami i sila w ciezkich sytuacjach...Taka Cie pamietam, i taka, widze Cie dzisiaj, i mam nadzieje, ze juz niedlugo spelnisz swoje marzenie... I tego Ci z calego serca zycze...Czekam rowniez na Twoje zdjecia, duzo zdjec, bo lubie Twoje spojrzenie i moment lapania swiata...
Dajano, zaglądam, nie zawsze się odzywam. Wklejaj nam fotki pokazujące jak upiększasz ten ogródek ROD. Szkoda ,że mieszkasz tak daleko, jak bardzo przydałby mi się taki chętny pomocnik
Dajanko, jak się miewasz...minął rok z kawałkiem od Twojego ostatniego wpisu... zaglądaj do nas, i napisz chociaż ze dwa słówka, będzie wiadomo, że też tęsknisz za nami...Pozdróweczki wysyłam do Ciebie i życzę dużo zdrówka.