Debra, ja to wszystko sama! Tymi ręcami Oczywiście zaraz po powrocie zabrałam sie za porządki. Najpierw musiałam wyschłe tulipany wyciąć (bo nie wykopuję, nie ma głupich!) i narcyze i chwasty i koszenie dwutygodniowegoo trawnika. I dopiero potem zdjęcia porobiłam! No taka głupia to już ja nie jestem żeby taki zachwaszczony ogród pokazywac takim ekspertom!
pozdrowienia
to są million bells. Kiedyś dawno temu zobaczyła te kwiatki w takim kolorze u kogoś na tarasie i od tej pory co roku je kupuję. W zeszłym roku miałam je w donicy przed wejśćiem. Takie małe słoneczka
tego samego dnia! I musze przyznać, ze nareszcie ten trawnik jako tako wygląda. Za jakieś dwa tygodnie znowu mu podsypię nawozu i mam nadzieję, że teraz już będzie z nim dobrze
Agatko pięknie róże kwitną, bellsów o takim kolorze nie widziałam mnie nikt o tej porze by na takie upały nie wygonił i przekonuję się po raz kolejny, że u siebie najlepiej pozdrawiam