A ja się ciesze, że Cię widzę. Zestaw jest taki więcej patriotyczny. Trzeba tylko wiedzieć, że ta biała to róża o dużo większym wigorze niż czerwona, co widać. Jakoś trzeb by tej czerwonej zabezpieczyć przestrzeń życiową bo inaczej ma cieżkie życie
ściskam
a ja włąśnie w Polsce, u znajomej w okolicach Pucka je widziałam. Ma piękny drewniany dom nad samą zatoką na skarpie. Bajka! I te pomarańczowe bellsy stały na tarasie. Wokół było bardzo dużo innych pięknych kwiatów w donicach, a je nie mogłam oczu od tych oderwać i już ze mną zostały Bym Ci przywiozła, ale we wrześniu to już trochę późno bo i tak za chwilę się skończą. Przywiozę cos bardziej trwałego
Aniu, te upały były mi niezbędnie potrzebne bo pogoda w Holandii w tym roku to był po prostu jakiś kataklizm. Tego zimna miałam już tak dosyć, że jeszcze chwila i bym zwariowała. I te 2 tygodnie słońca postawiło mnie na nogi. Teraz to już może sobie być zimno i padać. Prosze bardzo
ściskam
z bliska nieco gorzej bo są jednak wyłysiałe z lekka miejsca. Ale taka już jego uroda bo sporą część drzewa sąsiadów zacieniają. A niech sobie zacieniają. Dobrze, ze są
Agatko, pięknie Cię ogród przywitał. Róże obłędne. A szałwia grzyba nie dostaje przy takiej wilgotności? Bo słyszałam, że to jej wada - pod koniec lata jest w plamy i z pleśnią często.